Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
wtorek...


nie mogę dojść do siebie po minionym tygodniu...
sama się sobie dziwię ile jestem w stanie wytrzymać,
kilkanaście godzin pracy codziennie, łącznie z sobotą i niedzielą.
Dziś tylko 7 h i czuję się wybita z rytmu, do tego M. zorganizował
sobie czas i jak ja mam w końcu wolne to go nie ma:-(
Niby wiem gdzie jest ale nie odbiera telefonu:-(
Zbliża się @...czas pomarudzić;-)
Poniedziałkowe spotkanie na +. To najważniejsze!
Teraz już tylko z górki!
Dziś po pracy słońce zaświeciło na chwilę,
więc wskoczyłam na rower ale pojeździłam tylko 45 minut,
bo na horyzoncie czarne chmury się zaczęły kłębić
...a miałam ochotkę na 2h!
Zrobiłam dziś pyszny dietetyczny obiadek:
kurczak (pierś) duszony z cebulką,
kalafior i fasola na parze no i surówka z kapusty...
mniam, najadłam się witaminek;-)
Chyba się zdrzemnę!



  • takamalaa

    takamalaa

    16 sierpnia 2013, 16:48

    u mnie już od tygodnia jest 19/20 stopni i listki powoli spadają... więc tak to chyba jesień. praca po kilkanascie godzin... czasem i chciałabym taką mieć. Czy na zdjęciu to Twój azyl? Czuję że jest tam naprawdę klimatycznie... :)) Podoba mi się.

  • Tianaa

    Tianaa

    16 sierpnia 2013, 08:43

    Dobrze może, że tego Twojego M nie było. Bo jak małpa się zbliża i zaczynasz marudzić, to jeszcze w Twój jedyny wolny dzień udałoby Wam się pokłócić :)

  • monikaszgs

    monikaszgs

    13 sierpnia 2013, 21:11

    Chyba juz nasze upalne lato daje ustepstwo jesieni. Zregeneruj sily jak masz wieksza ilosc czasu dla siebie.

  • Catalunya

    Catalunya

    13 sierpnia 2013, 18:34

    pogoda świruje na maksa ... głównie przeszkadza a tematach dalszych wybiegać lub wyjazdów bo nigdy nie wiesz, jak się masz zorganizować. Ważne, że 45 minut się udało :) Przyjemności

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.