Podlałam trawę, poczytałam książkę (Przygoda z owcą - Haruki Murakami).
O 8.30 wyruszyłam z moją suczką na spacer. Pokonałyśmy 8 km, z czego 3 km przebiegłam. Po tej chorobie jestem jednak troszkę osłabiona, ale chęci mam nadal sporo! Jak wróciłam do domu była 9.45....wykąpałam się i na leżak.
Dziś było ciepło...leżałam i się opalałam, zrobiłam sobie koktajl z owoców i kefiru. Czytałam książkę. Koło 12 wrócił M. i zaproponował jazdę na rowerach, więc pojechaliśmy na wycieczkę, po drodze dołączyła do nas koleżanka i tak przejechaliśmy razem ponad 20 km. Zajechaliśmy do restauracji na obiad.
Wróciliśmy do domu koło 18....jestem trochę zmęczona....ale bardzo zadowolona;-)
takamalaa
1 czerwca 2013, 09:49No rewelacja...;-) cudownie spędzony dzień i ten aktywny i ta część na leżaku z książką i koktajlem bardzo mi się podoba ;D pełen relax!! miłego weekendu ;*
Airiana
31 maja 2013, 22:17syn ma w tym roku 19 lat. Nie myślę o nowych związkach - mam na karku 30 lat cukrzycy i za mało lat życia przed sobą. Postanowiłam cieszyć się każdym kolejnym dniem :) Fajnie by było doczekać się wnuka czy wnuczki ;)
Airiana
31 maja 2013, 22:13A mnie tam ciekawi jak suczka po 8 kilometrach??? ;)
Catalunya
31 maja 2013, 14:24Rewelacja spacer, bieganie, rower - pogratulować. Bardzo lubię twórczość Murakamiego "Przygoda z owcą" jest w moim klimacie, ale najbardziej ze wszystkich jego propozycji podobała mi się "Kronika ptaka nakręcacza" Polecam, pozdrawiam :)
ar1es1
31 maja 2013, 10:54Zazdroszcze tego słoneczka i opalania.Jak na osłabienie po chorobie to i tak dalas czadu! Pozdrawiam i miłego dnia zycze:*
Justynak100885
31 maja 2013, 09:49Super!! to faktycznie bylo bardzo aktywnie ;))
MartaJarek
31 maja 2013, 09:21Oj ależ Ci zazdroszczę tak uroczego dnia... u nas na procesji (biały tydzień mojej K.) tak lało, że nam się woda w butach przelewała. Masakra! Buziaki i życzę sobie takiego miłego dnia ;)
OnceAgain
31 maja 2013, 08:18Kochana ale Ci zazdroszczę dnia. U mnie cały dzień padało a na wieczór doszły do tego jeszcze burze więc nie za ciekawie. A takie dzień jak Twój też bym sobie przeżyła :)
monikaszgs
31 maja 2013, 08:03rower super rzecz:) niestety aazie korzystam ze stacjonarki :/ nadszedl czas odkurzyc miejski i w droge:))
liliputek91
31 maja 2013, 06:49super!
ulotna2013
30 maja 2013, 23:45Fajny dzień :)
WildBlackberry
30 maja 2013, 22:33aaa jaki wspanialy dzien! :D