Dziś pięknie świeci słońce, wyspałam się i jestem prawie wypoczęta.
Od niedzieli, kiedy to przekręciłam głowę, coś mi się w szyi nadwyrężyło.
Boli już czwarty dzień, nie wiem o co chodzi, nigdy tak nie miałam.
M. codziennie mi masuje ten biedny kark, ale jakoś nie chce ten ból ustąpić.
Wczoraj miałam słaby humor, dziś mam 1 dzień @!!!I wszystko jasne!!!
Więc...zaraz powinna do mnie wrócić energia...jeszcze tylko dobra pogoda.
Mam zamiar zabrać się za bieganie w tym roku. To mój plan! Tylko zima precz!!!
Od niedzieli, kiedy to przekręciłam głowę, coś mi się w szyi nadwyrężyło.
Boli już czwarty dzień, nie wiem o co chodzi, nigdy tak nie miałam.
M. codziennie mi masuje ten biedny kark, ale jakoś nie chce ten ból ustąpić.
Wczoraj miałam słaby humor, dziś mam 1 dzień @!!!I wszystko jasne!!!
Więc...zaraz powinna do mnie wrócić energia...jeszcze tylko dobra pogoda.
Mam zamiar zabrać się za bieganie w tym roku. To mój plan! Tylko zima precz!!!
basterowa
4 kwietnia 2013, 22:51Maść naproxen, taka żółta tubka ;) Pomaga ;) Pogoda dołuje, demotywuje! Miała być wiosna, więcej ruchu na powietrzu a tu co? Wrrr!
ibiza1984
4 kwietnia 2013, 14:05Bidulka. Wracaj szybko do zdrowia i realizuj się szybciej niż Pani Wiosna :)
jogobella1991
4 kwietnia 2013, 11:15Musisz przecierpieć ten ból karku, czasami tak jest jak się "źle śpi". Powodzenia
liliputek91
3 kwietnia 2013, 20:03Trzymam kciuki!
Catalunya
3 kwietnia 2013, 15:26Nie lubimy złego samopoczucie, oj nie lubimy; trzymam zatem kciuki o szybki powrót do formy; dobrze, że masz prywatnego masażystę :)
monikaszgs
3 kwietnia 2013, 12:59Ale masz dobrze z tym masowaniem :) mojego wiecznie rece bola :/ a co do biegania tez sie przymierzam zobaczymy co z tego wyjdzie;)
breatheme
3 kwietnia 2013, 11:22Uuuu... nie zazdroszczę tego bólu. ;/ Oby szybko ustąpiło i żeby humor Ci dopisywał!;) Ja nie jestem aż taką fanką biegania, ale na rowerze chętnie bym pojeździła, więc przyłączam się do Twojego apelu: "zimo precz!".
takamalaa
3 kwietnia 2013, 11:20ja też, ja też!!:)) zacznę jak trochę poprawię kondycję, ostatnio na siłowni weszłam na bieżnię i na szybkim chodzie się skonczyło... o bieganiu póki co nie ma mowy. u mnie słonko też świeci, już dawno po zimie, święta były równie słoneczne:)))
chcebycpieknaaaa
3 kwietnia 2013, 11:01Ja chyba też się zdecyduję na bieganie. Niech tylko będzie na tyle ciepło, bym mogła biegać w bluzie.
NigdyNieKochalam
3 kwietnia 2013, 10:39Ja rowniez sie dolaczam do biegania. ;)) tylko niech to sloneczko wyjdzie juz tak na dluzej.. ;) powodzenia. ;*
OnceAgain
3 kwietnia 2013, 10:19O to jesteśmy dwie w postanowieniu biegania :). Buty już sobie sprawiłam tylko tez czekam na poprawę pogody. Co do karku... czyżby potrzebne były egzorcyzmy ;P