Wczorajszego dnia skończyły mi się baterie...po południu, jak zaległam na kanapie tak obejrzałam wszystkie durne programy i seriale...nie robiłam niczego, oprócz obiadu. Czasami trzeba tak po prostu nic nie robić:-)
Ostatnie dwa tygodnie były dla mnie bardzo pracowite. Robiłam z koleżanką dwa duże zlecenia i wszystko byłoby ok, tylko wpadło coś jeszcze i to od babki, która lubi wprowadzać nerwową atmosferę...więc ostatnie dni wykończyły mnie psychicznie.
Wszystko jest dobrze dopóki sama sobie organizuję czas w pracy, mam zadanie, termin....przeważnie już przed nadejściem terminu wszystko mam ogarnięte i gotowe do oddania. A tu się znajdzie taka baba, która się wtrąca, mąci, wydzwania, stresuje....nie cierpię takich ludzi, ale co zrobić, zlecenia od niej też biorę...raz na jakiś czas:-/ a pomyśleć że kiedyś z nią codziennie pracowałam, teraz na szczęście od czasu do czasu!
No ale dosyć tego marudzenia o robocie.
Za dwa dni święta...jak obserwuję to co się dzieje w sklepach i na ulicach to się dziwię...dwa dni świąt a ludzie jak na wojnę się szykują. To mnie zniechęca...ale mam w planie upiec makowiec...pierwszy raz, no i może jak mi się będzie chciało to sernik, ale nie wiem jeszcze.
Święta spędzamy z Marcinem w domu, we dwoje, jeżeli w niedzielę będzie ładna pogoda to mamy zamiar iść z psem na długi spacer wokół jeziora...z tego się cieszę.
Mam porobionych trochę fotek jedzonka, ale wrzucę je w następnym wpisie...wczoraj Marcinek wędził pierwszy raz kurczaka, 4 udka i pierś.
Wyszło mu to ok. Wieczorem cały pachniał dymem olchowym:-)
A efektem mojej ciężkiej pracy (w tym także pomiary w terenie dzień w dzień) są: opryszczka na górnej wardze i przeziębiony pęcherz....to chyba też od stresu, nie tylko od zimna....do tego skóra na całym ciele sucha jak u 80 latki!!!I co ja mam z tym zrobić???Chyba jakąś oliwką się nasmaruję...
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
monikaszgs
29 marca 2013, 13:02Niestety ja ze skora mam ten sam problem:/ jest straszna. Do tego balsamow nawilzajacych nie mige uzywac bo mnie uczulaja:/ Dobrze ze masz juz wolne odpoczniesz fizycznie i psychiczne. Na samo przeczytanie jakie smakolyki robilas slinka leci a co to bedzie jak fotki dasz;)
Catalunya
29 marca 2013, 12:30odchamienie, odmóżdżenie, nic nie robienie - każdemu potrzeba takiego stanu przynajmniej jeden dzień w miesiącu; wyłączasz się dla otoczenia i regenerujesz siły. Ciekawa jestem tego wędzonego kurczaka - pewnie będzie pyszny. Super, że nie spinasz się na święta, odpoczniesz i będzie si :)
liliputek91
29 marca 2013, 11:21mam to samo, chyba od ogrzewania, bo piję dużo wody, nawilżam skórę... polecam oliwką się nasmarować!
OnceAgain
29 marca 2013, 10:03Wykąp się w oliwce i będzie ok :). No widzę że niezłą jazdę miałaś w pracy - więc zasłużenie wczoraj zaległaś na kanapie. Ja przyznam się bez bicia zrobiłam to samo co Ty. Masakra! jakaś bezsilność mnie wczoraj ogarnęła i nie miałam sił nawet palcem przełączać programów w tv :) to pewnie przez tą pogodę :/.