Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dietowy rozruch...


... czyli niepełny sukces

CZWARTEK

O 7.30 miałam zaplanowane kolejne badanie krwi - tym razem glukoza i insulina w kierunku insulinoooporności, dorzuciłam też witaminę D bo już kilka lat nie sprawdzałam jej poziomu a miałam jej bardzo skąpo stąd lekarka zaleciła mi całoroczne przyjmowanie

Siłą rzeczy nie zjadłam o 6 bo musiałam być przecież 12 godzin na czczo. Zjadłam w pracy

8 - sałatka z brokuła, jajek, pomidorów i niedozwolonej łyżki majonezu kieleckiego (muszę się w nim odkochać, tymczasem zjadłam resztkę, bo takich przysmaków się nie wyrzuca :))) oraz kromka chleba samo żyto

12 - to samo co o 8

15 - serek wiejski, kromka żytniego, banan

18 - gotowane ziemniaki ze śledziem w oleju (dziwne zestawienie, ale jakoś mnie tak natchnęła zawartość lodówki)

Podsumowując: godziny niezachowane, zaczęłam jeść chleb żytni, kolejność posiłków osobliwa ale musiałam dużo się przemieszczać i nie wszędzie były warunki by zjeść. Na konferencji były ciastka pieczone prze uczniów szkoły gastronomicznej, nie ruszyły mnie totalnie

ŚRODA

7 - kasza jęczmienna z odrobiną masła i maślanką naturalną (zaspałam i nie byłam w stanie zjeść o 6)

10 - płatki owsiane z jogurtem naturalnym i żurawiną

13 - zupa krem pieczarkowa z kabanosami

16 - jabłko

18.30 - sałatka brokułowa, kostka gorzkiej czekolady

Podsumowując: było 5 posiłków, godziny prawie zachowane, dietetyczka na pewno zwróci mi uwagę, że za mało węglowodanów

JAK MI PASUJĄ ZALECENIA?

- przekonuję się, że jest możliwe jedzenie 5 posiłków dziennie. Mi najbardziej pasują 3, nawet 4 ale jeśli mam jeść 3 godziny przed snem to się dostosuję i po miesiącu to ocenię

- trudno mi pić półtoralitra czystej wody dziennie. Jednak gdy jest chłodno piję więcej herbat. Jest to jednak możliwe tylko wymaga dużej dyscypliny. Poza tym zaczęłam pić gorącą przegotowaną wodę zamiast herbaty.

- przez te dwa dni miałam wariactwo pracowo-szkoleniowo-konferencyjne. Jutro zapowiada się spokojniejszy dzień, powinnam wszystko ogarnąć książkowo. Mam też dzisiaj spokojniejszy wieczór to mogę sobie przyszykować coś na jutro

- muszę w końcu założyć dzienniczek żywieniowy

  • kawonanit

    kawonanit

    24 listopada 2023, 14:38

    Duże zmiany, ale masz rację - kwestia wdrożenia, pilnowania i w końcu będzie to przyzwyczajenie.

  • luise

    luise

    24 listopada 2023, 11:57

    fajnie, że pasują ci zalecenia, ja moich jeszcze nawet nie przeczytałam, mam na to weekend, a w pracy przez najbliższe 3 godziny muszę ogarnąć full spraw... aktualnie czekam aż mi się woda w czainiku ugotuje i lecę z tym koksem hihi... je też mam pić 1,5-2l wody i dziś włączyłam ciepłą, bo w pracy zimnica... herbatki mogę ale z kawy nie kazali rezygnować więc tego nie robię... za godzinkę jeszcze malutka sobie zrobię... już prawie weekend, nie mogę się doczekać tak bardzo jestem zmęczona... powodzenia - działamy... myślę, ze te początki insulinooporności spowodowały, ze nie mogłasz ruszyć z wagą, najważniejsze, ze w porę się zajęłaś tematem, trzymam kciuki całus

    • Mirin

      Mirin

      24 listopada 2023, 12:27

      Wznoszę toast wodą za nasze powodzenie. Trzymaj się kochana!

  • PACZEK100

    PACZEK100

    23 listopada 2023, 19:59

    Powodzenia z dietka, kciuki za dobre wyniki.

    • Mirin

      Mirin

      23 listopada 2023, 20:01

      Bardzo dziękuję, masz moje kciuki!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.