Mija trzeci tydzień mojej walki z nadwagą. Pomimo wielkich obaw, że nie zrzucę nic, jednak się udało. Od zeszłego poniedziałku spadło 1,2 kg! Cieszę się niezmiernie!
Planuję rozpocząć bieganie jak tylko odrobinkę się ociepli. Zawsze lubiłam biegać, ale od paru lat nigdy nie mogłam się zmusić. Ciągle coś przeszkadzało, a przecież tak naprawdę mam mase wolnego czasu.
Teraz, mam taką nadzieję, będzie inaczej. I na pewno pies się ucieszy z dodatkowej dawki ruchu :). Tak naprawdę nie mam już żadnej wymówki, bo i narzeczony zwerbowany i sportowe outfity zakupione. I tylko modlę się, żeby mi się jakoś szybko nie znudziło....
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
MartaZmieniaSieNaWiosne
12 marca 2012, 16:47Powodzenia w dalszej walce życzę i oby waga spadała :) Pozdrawiam :)
Mirime777
12 marca 2012, 16:38Dzieki za komentarze! Już myślałam, że mi się nikt nigdy nie wpisze ;). A to naprawdę super hiper motywacja, kiedy ktoś wpomoże dobrym słowem! Ja zamierzam biegać z obstawą, żeby ograniczyć występowanie "incydentów" różnej maści :D!
KochamCieKochanie2
12 marca 2012, 16:30Sama kiedyś biegałam do czasu kiedy zdarzył mi się pewien incydent podczas wieczornego biegu i od tej chwili zaprzestałam. ;) Powodzenia ;* Bieganie to super rzecz
bajbusekk
12 marca 2012, 16:30Nie czekaj az sie cieplutko zrobi:)) Idz dzisiaj na biegi....: ja tez mialam wymowki ze zimno ze pada i w ogole... teraz chodze codziennie.. chyba ze mam @ to odpuszczam::)