Ponad godzina na rowerku stacjonarnym, 20 minut na gazelku i inne ćwiczenia rozciągające po kilka minutek w sumie jakieś 100 minut. Jak na mnie to pobiłam dziś rekord...:)
Dziś nie trzymam bardzo diety. Jadłam nuggetsy z kuraka, piłam mleczko czekoladowe... Tak wszystko inne według planu, a jutro znów bez szaleństw:)... Chociaż nie. Na obiad w pracy zjem nuggetsy bo mi z dziś zostały, a szkoda wywalić:) Ziemniaków nie tykam, choć mam ochotę:) To by było na tyle:)