Hej kochani !
Właśnie skończyłam ćwiczyć i jem chipsy. Brawa dla mnie :D Przesadziłam z tym, że je jem, bo prawie nic nie ma, powstrzymałam się na około siedmiu, więc nie jest źle, szczególnie, że chipsy u mnie w domu są raz na ruski rok. Pomimo to nie powinno tego być, ale obiecuję, że za to do świąt nie będzie wpadek, nie będzie słodyczy, fast foodów itp. :) Nie licząc soboty, bo w sobotę jestem już umówiona z moją kochaną chrzestną i jej rodzinką na kebaba, ale nic poza tym. W święta sobie na co nie co pozwolę, a potem znowu nic do sylwestra, bo wiadomym jest, że w sylwestra się coś pewnie trafi. Nie jestem fanką niejedzenia słodyczy wcale. Po pierwsze dlatego, że myślę iż gorzka czekolada, lub FigBary od czasu do czasu to nic złego, a po drugie dlatego że jeśli odstawię słodycze "na zawsze", to kiedy tylko ich spróbuję to nie skończy się to dobrze, ale przecież "tylko spróbuję" :D Pomimo to, muszę się z tym ogarnąć i co jakiś czas robić sobie cheat meal, a tak to trzymać się tego "lepszego toru". Myślę, że najlepszy czas będzie co trzy tygodnie. 21 dni to wcale nie tak dużo, więc spokojnie dam radę :) Wydaje mi się też, że lepiej będzie cheat meal, niż cheat day, bo jeżeli miałabym taki dzień to mogłabym zjeść o wiele wiele wiele więcej, niż powinnam ;D
Zaczęłam dzisiaj dwutygodniowe wyzwanie z Mel B. Wychodzi akurat do Wigilii :) Tutaj jest jego plan:
Mam nadzieję, że będą efekty. Nie spodziewam się Bóg wie czego, chociaż moim marzeniem byłoby -6cm w talii, bo mam jedną taką spódniczkę, którą chciałabym założyć na wigilijną kolację, ale z tego co zmierzyłam, musiałoby mi z talii spaść właśnie to 6cm. Jeżeli to mi się nie uda, to tak czy siak będę się cieszyć z każdego spadku. Tak samo kilogramów, jak i centymetrów ;)
Co zjadłam?
*śniadanie
owsianka na wodzie z jabłkiem, cynamonem i dwoma łyżeczkami otrębów żytnich + herbata zielona
*II śniadanie
2 kromki chleba żytniego z tuńczykiem RioMare, kostka gorzkiej czekolady (no tak coś jeszcze słodkiego wpadło :D) + herbata mango i cytryna
* "przekąska"
średnio-mała miska barszczu ukraińskiego + herbata czarna
*obiad
barszcz z uszkami (czujecie ten świąteczny klimat ? haha) + herbata zielona
*kolacja
mała porcja barszczu z uszkami (zostało troszkę z obiadu, więc szkoda nie zjeść ) , kilka chipsów fromage + herbata mango i cytryna
*woda
2l.
*ćwiczenia
2 x TABATA Natalia Gacka
80 przysiadów
Mel B pośladki
Mel B ABS
Mel B Cardio
1 min plank
Dziękuję Wam za wszystkie życzenia urodzinowe i te powrotu do zdrowia. Dzięki Wam od razu wróciło mi zdrowie, ewentualnie mogło to być spowodowane lekami, które wzięłam haha. Oprócz tego oczywiście zrobiło mi się niesamowicie miło :D
Buziaczki :*
asiaxg
13 grudnia 2015, 10:40Ja tam robię cheat day tak raz na 8-10 dni i waga i tak spada :) A słodyczy nie lubię, za to codziennie jem kostkę gorzkiej czekolady 90% dla zdrowia :)
Minionslover
13 grudnia 2015, 10:44Ja kiedyś mogłam jeść słodycze bez końca, a teraz nadal lubię, ale wystarczy, że zjem coś małego raz i mi się odechciewa. A jak jest taki dzień, że zjem ich dosyć dużo, to zazwyczaj jest tak, że je w siebie wciskam na chama i w sumie nie wiem czemu ma służyć, to co wtedy robię :D
boots.
11 grudnia 2015, 12:17Dokladnie tak. Raz na jakiś czas można i wcale nam od takiego cheat mealu nie przybedxie ;)
boots.
11 grudnia 2015, 10:02Taki cheat ,eal to chyba dobry pomysl. Sama o tym pomyślę ;) u mnie ze słodyczami jest podobnie. Nigdy nie kończę na jednym ciastku a raczej na kilku paczkach ;) mam nadzihę, ze jakos uda się przezwyciężać zachcianki. Życzę wytrwałości i powodzenia. Buziaki;*
Minionslover
11 grudnia 2015, 11:23Kiedy raz na jakiś czas sobie no coś pozwalamy, to później nie czujemy takiego niedoboru i dajemy radę się ograniczyć :) Nie muszą to być słodycze, tylko np. na obiad zamiast czegoś w miarę zdrowego możemy pójść na jakiegoś kebaba, czy co tam tylko mamy ochotę. Jeden taki posiłek, lub dzień zależy jak kto wybierze (ja wolę posiłek, bo dzień to dla mnie za dużo) nie zniszczy nam całego planu. Byleby po tym wrócić do tego, co było wcześniej :) Dziękuje bardzo :*
angelisia69
11 grudnia 2015, 04:10ja chipsomaniaczka kupuje albo paczki po 30g :P albo te zdrowsze Fun Pop Lorenz,sa dostepne w Biedrze maja malo kcal i sa prazone a nie smazone.Polecam
Minionslover
11 grudnia 2015, 05:53Ja zjadłam TopChipsy ;) Będe miała na uwadze :)
createmyself
10 grudnia 2015, 20:50kocham chipsy więc mega szacun, że powstrzymałaś się tylko na kilku :) super trening :)
Minionslover
10 grudnia 2015, 21:11No ja aż taką miłośniczką nie jestem ;) Tylko od czasu do czasu, ale naprawdę bardzo rzadko coś mnie "natchnie" :)
Shito
10 grudnia 2015, 19:20Aaa moja kochana Mel B ♥ Boże kocham jej ćwiczenia, nawet jak ich czasem nie potrafię zrobić dobrze, to zawsze się staram! Moim zdaniem troszkę za dużo herbat pijesz bo każdą szklankę herbaty trzeba później popić 250 ml wody z czego np normalnie wypiłabyś 2 l musisz wypić 3 l, a ja szczerze nie potrafiłabym tak dużo pić mając jeszcze szkołę do tego T~T. Prawdą jest, że zielona pomaga w odchudzaniu i jest zdrowa, jednak nie pij jej zbyt często, zawsze lepiej sięgnąć po wodę, a i do posiłków najlepiej nie pij nic bo to rozrzedza soki żołądkowe. Pij tak 1,5h po posiłku i powinno być okej ^^
Minionslover
10 grudnia 2015, 19:38Uwielbiam herbaty. cóż ja poradzę ? :) Piszę w ten sposób, że do posiłku, ale tak naprawdę to nie jest tak dokładnie do posiłku, tylko właśnie trochę po :) Może rzeczywiście zmniejszę ich ilość ? No nie wiem, bo to moja miłość i teraz takie rozdarcie... Zobaczymy, czy ja pokocham jej ćwiczenia. Jestem teraz na etapie lubienia, ale pokocham je jeśli przyniosą efekty, bo robi się je naprawdę przyjemnie :*
Shito
10 grudnia 2015, 19:45Haha też tak miałam, kiedyś potrafiłam wypić z 10 herbat na dzień, ale to zanim zaczęłam się odżywiać prawidłowo. Zawsze będą efekty jak będziesz ćwiczyć, wcześniej czy później, nawet jeśli by ich nie było widać to na pewno coś dają i w końcu będą widoczne. Lepsze to niż siedzieć na tyłku i oglądać TV, co na pewno nic nie da :D
Minionslover
10 grudnia 2015, 20:31Ej! Siedzenie na tyłku i oglądanie TV też coś daje. Można się odmużdżyć i wypocząć haha. Żartuje o wiele lepiej jest wypocząć ćwicząc. Ta energia po ćwiczeniach, te endorfinki :) Postaram się usunąć na razie jedną herbatę. Więcej chwilowo nie dam rady bo ją po prostu kocham ;)
Shito
10 grudnia 2015, 21:25haha oczywiście! Powolutku odejmuj te herbatki i będzie okej^^
kellislaw
10 grudnia 2015, 19:19Jestem totalnie za tym samym! Nie ma co sobie "zawsze" odmawiać, bo to nie potrwa długo, a efekt końcowy będzie tragiczny. Zawsze jednak trzeba znać umiar! Żeby właśnie zatrzymać się na 7 czipsach, a nie na całej paczce :) Trzymam kciuki za wyzwanie! Jeśli dasz z siebie wszystko i konsekwentnie będziesz ćwiczyć i trzymać się diety to -6cm jest jak najbardziej realne :) Powodzenia i dajemy czadu :D
Minionslover
10 grudnia 2015, 19:35Znam siebie, więc wiem że lepiej od czasu do czasu dać sobie troszkę luzu, niż potem mieć tragiczne efekty, kiedy zobaczymy pysznego batonika. Wiadomo, że wtedy na jednym się nie skończy :) Mam nadzieję, że uda mi się uzyskać to -6 cm i jakoś się prezentować w te święta. oczywiście, że dajemy czadu :*