Więc myślę że idzie mi coraz lepiej. Wniosek ten wysunełam po tym że nie ciągnie mnie do śmieciowego jedzenia i już niechodzę ciągle głodna.... myślę że organizm już się przestawił na mniejsze porcje i lekkie jedzenie a i nawet z moimi problemami z toaletowym jest dużo lepiej.
Na śniadanie
wyczekane pyszne szprotki ( byłam po nich bardzo długo najedzona a było ich 180 g)
na drugie śniadanie
serek wiejski lekki z pomidorem i szczypiorkiem
po 15 posiłek w pracy
pomidory z cebulką i jogurtem naturalnym, i ogórki