Ehh.. ciężko mi idzie liczenie makro zwłaszcza jeśli zdarzy się alkohol to nie wiem jak to wszystko podliczyć. Dzisiaj miałam iść z przyjaciółką do pubu, ale nie wypaliło, a cały dzień jadłam tak by móc sobie pozwolić na 3 piwa. No więc nie wiedząc co zrobić to zjadłam dwie pity z mięsem, serem, pomidorem, jogurtem greckim i ostrą pastą. Dobiłam tylko do 1117kcal, ale trochę mnie martwi to, ze zjadłam węglowodany na noc. Chociaż w sumie jeśli nie to to bym piła więc chyba nie ma tragedii.
Dzisiaj miałam 3 dzień treningu, nie jest najgorzej, chociaż niektóre ćwiczenia są dla mnie za ciężkie. Przy wszelkich brzuszkach najbardziej boli mnie szyja xD.
angelisia69
21 kwietnia 2016, 13:25ja nigdy nie wyliczam dokladnie bo bym zwariowala,wystarczy ze licze kcal co i tak sporo wymaga.Wegle na noc pomagaja zasnac i wcale nie tucza,a jedzenie ponizej 1500 to glodowka i spowolnienie metabolizmu
milusia93
22 kwietnia 2016, 01:05Wiem, że to mało staram się jeść 1600. O tym, że wyjście nie wypali dowiedziałam się o 21 no, a zostawiłam sobie właśnie trochę miejsca na te kalorie z alkoholu.