W tym tygodniu tylko szybki spacer. 85 minut, średnie tętno 133, 580 kalorii.
Dziś drugi dzień drugich świąt. Weszłam z rana na wagę. 54 kg. Maaaasakra. Ale z drugiej strony tym się akurat w ogóle nie przejmuję,bo doświadczenie uczy, że za dwa dni waga wróci do normy. Przed świętami było około 52,5 kg.
Bardziej się martwię tym, że chyba mimo stałej wagi ciało staje się grubsze czy bardziej rozlazłe. Bo mniej ćwiczę. Mam wrażenie, że te bardziej przylegające ubrania jakby były jeszcze bardziej przyleciał.
AnabelLee
8 stycznia 2023, 16:49Masz bardzo niską wagę przez cały czas, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że pracujesz na cały etat i masz małe dziecko. Myślę, że może Ci się po prostu wydawać - ja mam takie uczucie rozbicia właśnie po jakichś okresach z rodziną (mam na myśli rodziców/teściów), święta itp., co nie ma odzwierciedlenia w rzeczywistości. Zresztą wahania wagi są normalne, jak sama mówisz- doświadczenie uczy, ze za chwilę zleci.
Krummel
8 stycznia 2023, 15:06Przy trenowaniu samego cardio, bardzo łatwo jest o zjaranie mięśni, niestety.