53,2 kg.
Wczoraj wypiłam 2 kieliszki (duże) wina i na fali tego wina zjadłam 4 czy 5 kulek Ferrero Rocher. Fuj. Wcale mi nie smakowały, a do tego dziś mam takiego posłodyczowego kapcia w żołądku i na języku, że to szok. Słodycze - nigdy więcej. Ble.
To jest o tyle ciekawe, że całe życie byłam słodyczowym maniakiem i mogłam zjeść dowolną ilość dowolnej rzeczy o dowolnej porze.
Babok.Kukurydz!anka
24 czerwca 2022, 14:18we mnie wino też wyzwala drugi żołądek :P