50 minut teputania po placu zabaw, 116 kalorii.
Nowe paznokcie (dłonie i stopy), solarium.
Byliśmy od poniedziałku u moich rodziców. Aż mnie tyłek boli od siedzenia w samochodzie (4 godziny w jedną stronę) i od siedzenia przy stole. Nie jadłam jakoś bardzo dużo, ale jednak wikt mojej mamy różni się od naszego, przede wszystkim my nie używamy soli w domu. Ale waga nie była większa jakimś cudem. Ola wybawiła się z babcią i to jest najważniejsze.
Za miesiąc idziemy na wesele, za dwa na kolejne. Chcę pójść w tej samej sukience, nikogo z pierwszego wesela nie będzie na drugim. Sukienka jest niby dobra, ale taka jakby ciasnawa w pasie - jak zjem, to może być mi niewygodnie. I chciałabym do tej kiecki schudnąć jeszcze z 2 kg, tak dla komfortu. Może się udać, prawda?