Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
03.06.2015


Godzina 19.40

Pierwszy dzień za mną - byłam w pracy, w której popadłam już w rutynę, a jedzenie to świetny umilacz, więc jak zwykle nie było łatwo plus ktoś znów częstował słodyczami.

Ale dałam radę, choć przyznam, że byłam trochę głodna między posiłkami.

Około 2 godzin po lunchu już chciałam zjeść jabłko, ale powstrzymał mnie Mąż ;). On też przygotował dla mnie obiad - kuskus z jabłkiem i migdałami.

Wszystkie posiłki były pyszne :)

  • Milena2015

    Milena2015

    3 czerwca 2015, 21:33

    Dzięki Dziewczyny :), marzę żeby zmieścić się w kilka ubrań, które trzymam z sentymentu, śni mi się to po nocach ;).

  • sarenkaa83

    sarenkaa83

    3 czerwca 2015, 20:29

    Ja tez dopiero zaczelam, dwa dni za mna wedlug tutejszego planu :) i jakos leci. Trzymam za ciebie kciuki. Dasz rade :) powodzenia

  • andula66

    andula66

    3 czerwca 2015, 20:04

    Dobrze mieć wsparcie męża powodzenia w odchudzaniu

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.