Szpinak zawsze lubiłam ,ale trzeba przyznać że ostatnio jakoś mi tak wychodzi że gości u mnie w każdym tygodniu. Roladki z dorsza przetaczają mi się już 3 tydzień przez jadłospis. Ostatnim razem nie dałam rady wrzucić całeych 500g szpinaku do brytwanki I zopstało mi troche. Dorzuciłam do kanapek ,sałatki ale ciągle nadmiar ,a nie chciałam po raz niewiadomo który robić makaronu ze szpinakiem. I w efekcie wylądował ten szpinak w zupie krem z zielonego groszku. Efekt - genialny. W tym tygoniu odwróciłam proporcje I miałm zupe krem ze szpinaku z dodatkiem zielonego groszku. Powiadam wam - genialne. Przepis jest banalny. Tylko moje proporcje są na naprawdę duży garnek ,ale pamietajcie że szpinak (przyjanmniej świerzy) "topnieje" w garnku.
Zatem u mnie było tak
- jakieś 2/3 opakowania 500g szpinaku świerzego (tyle ile sie dało naładować do garnka)
- 400g groszku zielonego mrożonego
- 1 por
- 1 cebula
- 1 marchewka
- sól ,pieprz ,gałka muszkatołowa ,kostka rosołowa
Jak to na zupę przystało wszystko wyladowało w garnku zalene wodą. Gotowałam aż wszystkie warzywa były mięciutkie. Na koniec wszystko zblendowałam. Mnie wyszła konzystencja kremowej zupy. Można dorzucić ziemniaka gotowanego ,gdyby wyszło za rzadkie ,albio zredukować wodę. Najlepiej smakowała nam z grzankami (najlepsze z nieco czerstwego juz pieczywa). Ale żeby nie było nudno ,była też odsłona z jajkiem w koszulce :)
Kulinarnie zatem trzeba przyznać ,że szaleję I to z sukcesami. W odchudzaniu za to kolejne perturbacje. Mimo trzymania diety I treningów w zeszłym tygodniu waga zamiast w dół poleciała +0,7 kg do góry. Trochę się wściekłam I z tego wszystkiego się nie pomierzyłam - teraz troche żałuję. Ale w du*** to ,zaczynam kolejny tydzień I jestem mocno nastawiona na walkę .... i planowanie dietetycznego świątecznego menu :)
natiania
22 marca 2016, 23:04Pytałaś mnie o buty a że rzadko wchodzę na V. to dopiero teraz odczytałam komentarz. Asics ma dość dużą amortyzację biegałam w cumulusach 14, nimbusach 15 i pulsach 7, we wszystkich tych modelach biegało mi się komfortowo, jedynie pulsy obtarły mnie na pierwszym treningu ale za to ten model miał najlepszą przyczepność do podłoża szczególnie jeśli chodzi o mokry asfalt. Teraz biegam w adidasach supernova 7 i jestem też zadowolona chociaż początkowo wydawały mi się ciasnawe. Szukaj butów z porządną amortyzacją.
Mileczna
23 marca 2016, 09:17dzięki za podpowiedź! za miesiąc ruszam na polowanie :)
Slonecznik77
22 marca 2016, 12:30A ja pomyślałam, że to śmietana w środku!!! ;-) Też lubię szpinak ;-) nauczyłam się go jeść nawet sam lub z łyżką oliwy.
Mileczna
23 marca 2016, 09:16no jak śmietana :)
angelhorse
22 marca 2016, 00:34a ja jakoś nie potrafię się przemóc do szpinaku :D
Magdalena762013
21 marca 2016, 20:32Dzięki, ze podzieliłas sie tymi pomysłami na szpinak!!!! W sumie to jest świetne, ze szpinak przechodzi teraz Renesans - chyba każdemu kojarzy sie z breja w przedszkolu lub w szkolnej stołówce na obiad... Dobrego tygodnia, również wagowo. Przyjeżdżacie na Święta do pl?
Mileczna
22 marca 2016, 09:36ja nie miałam tego szczęścia/nieszczęścia smakowania szpinaku w dzieciństwie - być może właśnie dlatego teraz go uwielbiam :) za to brukselka mnie katowali I teraz do ust nie wezmę :) zdecydowaliśmy na święta zostać w Holandii ,ale za jakiśmiesiąc jedziemy do pl :)
Magdalena762013
22 marca 2016, 16:22Ja brukselki tez nie lubię, choc nie pamietam jej z dzieciństwa,..
MllaGrubaskaa
21 marca 2016, 14:28Dla mnie jedyny szpinak do przełknięcia to świeży w sałatce ;))
Mileczna
21 marca 2016, 14:29tez sie tym zajadam :) I do kanapeczek :)
cambiolavita
21 marca 2016, 14:25Bardzo lubie szpinak, ale moja ulubiona wersja do tej pory to bylz czosnkiem, smietanka i parmezanem ... Teraz bede musiala sie odzwyczaic ;/ W takiej zupce na pewno dobrze smakuje :)
Mileczna
21 marca 2016, 14:28w "regularnej" odsłonie wymieniłam parmesan na cummebert - dużo "lżejszy" ,czosnej został ,a zamiast śmietany cały czas jest oczywiście jogurt ,taki miałam zestaw na lunch :) w przyszłym tygodniu robię przerwę od szpinaku ,jak nic :)
cambiolavita
21 marca 2016, 14:33Ja kiedys jak czesto jadlam szpinak i zrobilam sobie badania krwi, to sie okazalo, ze mam za duzo zelaza ;)
Mileczna
21 marca 2016, 14:39o kurde :) ,to zdecydowanie w przyszłym tygodniu przerwa :)
pitroczna
21 marca 2016, 13:47super te twoje szalenstwa :)