Bardzo dziekuję za zainteresowanie moją papryką faszerowaną. Zasadniczo przepisów na wypychane warzywa jest w necie tysiące. Ja się starałam zrobić taką nieco odchudzoną wersję. Zatem do dzieła.
Składniki na farsz
- 400 g piersi kurczaka
- 1 woreczek kaszy gryczanej (polecam też jaglaną ,jęczmienną i ryż brązowy – żeby się nie nudziło)
- Cukinia 1 szt
- Papryka 1szt
- 1 marchewka
- Pół szkalnki passaty pomidorowej
- 1cebula
- 1 czosnek
- Łyżeczka masła klarowanego.
Jak się już pewnie domyślacie cebulę trzeba zeszklić na maśle ,na sam koniec dodać czosnek. Potem leci mięso. Trzeba je zmielić ,polecam wrzucić pokrojone w kostkę do blendera – ziup ziup i pięknie zmasakrowane. Czas mycia blendera: 1 min ,czas rozkręcania maszynki do mielenia mięsa: wieczność. Ja mięsko się troszkę przesmaży wrzucam marchewkę – posikana tak samo jak mięso w blenderze. Po jakichś 5 minutach cukinie i paprykę pokrojone w kostkę. Jak zmiękną dolewam passatę i wrzucam kaszę. Jeśłi mam dodaje tez pieczarki. Zasadniczo poza cebulą ,czosnkiem ,mięsem I kaszą resztę składników można dobrać wedle upodobań - im więcej warzyw tym weselej.
Z tych proporcji wypchałam 5 papryk – zależy wszystko jaka wielkość. Polecam popróbować różne kolory – ja uwielbiam wszystkie. Paprykę przeba „otworzyć” tuż przy ogonku wycinając kółko ,a potem wybrać lub wypłukać wystkie pestki. Do pieczenia wsadzam je na naczynię żaroodporne i podlewam wodą tak na jakieś 2-3cm. Najlepiej by było mieć bulion ,ale ja z lenistwa ostatnio daje wode i nie widzę różnicy. Czas pieczenia 30 minut ,temperatura 180 stopni. Czasami trzeba popiec 40 min jak papryki są bardzo duże. Ogólnie chodzi o to żeby były miękkie. Jak się skórka trochę przypiecze to nic nie szkodzi. Jeśli podajecie papryki od razu to na ostatnie 5 min pod „bereciki” papryk włożyć odrobinę mozzarella. Ja przygotowuję sobie to na lunch do pracy ,więc czekam aż wystygną przekładam do pojemniczka odpowiedniego i kładę sobie kawałeczek serka na zimną paprykę bo w pracy wrzucam to na 2min do mikrofali. Jak nie macie piekarnika to można te papryki poprostu włożyc do garnka ,podlać wodą i tak „udusić” ,tylko przykryte pokrywką – próbowałam i jedyna różnica to to że się skórka nie przypieka.
Tak jak pisałam wcześniej ,ja sobie ten farsz poprostu podzieliłam na kila woreczków i co pare dni rozmrażałam i przygotowywałam jedną paprykę na następny dzień – niebo w gębie. Do farszu można dodać wszelkie resztki warzywne ,u mnie ostatnio wpadło odrobinę zielonej fasolki z puszki bo mi zostało ,pare plastrów ogórka kiszonego – bo mi zostało :). Z tym ogórkiem to akurat był strzał w 10 i chyba wpadnie jako regularny składnik przepisu :).
bajeczka675
4 marca 2016, 01:57Dziękuję bardzo za przepis. Na pewno wypróbuję.
Vitalia713
3 marca 2016, 19:50Mniam mniam ☺
mirjam
3 marca 2016, 12:42Pychota:)
CookiesCake
3 marca 2016, 12:32Spisuję przepis, czuję że się przyda ;)
wiosna1956
3 marca 2016, 12:16super !!!!
pitroczna
3 marca 2016, 12:14bardzo sympatyczny przepis :)