Kiedy kilka miesięcy temu lekarz na przeglądzie mi powiedział ,że dobrze by było zrzucić trochę "ciałka" jak sie wyraził to naprawde sie przeraziłam. Zwłaszcza ,że na pytanie ile kilogramów tego ciałka mam mieć mniej odpowiedział 26 a najlepiej 31kg. Miałam ochotę go ochrzanić - że jak to ja ważę za duzo o tyle kg?!! Trochę mi czasu zajeło poukładanie tego sobie w głowie. Na początku stwierdziłam ,że dobra jakieś 3 - 4 miesiące pilnowania jedzienia i załatwione. Sporo czytałam w necie o nadwodze, o tym jak sobie ludzie z nia radzą. I wkońcu trafiłam tutaj .... i juz się nie martwię. Wszystko jakoś stało się jasne i proste. Uświadomiłam sobie ,że w 3 miesiące 30 kg to niedorzeczna niedorzeczność jest. Czytając historie tutaj opisane juz wiem ,że zajmie mi to nieco więcej czasu. W końcu tyłam jakieś 3 lata, trzeba sobie dać czas na naprawienie tego. Ale z całą pewnościa jest to możliwe , nawet zdobycie wciąż przerażającego mnie rozmiaru 38. Jestem całkowicie pogodzona z myślą ,że najbliższe miesiące będa wyglądały dokładnie tak jak te dwa które mam za sobą: z pilnowaniem tego co jem, z "treningami" itp. Jestem chora i poprostu musze się wyleczyć - ale to spokojnie da się zrobić. Nie dla pana doktora - dla siebie :)))
Mileczna
28 lutego 2013, 14:24dokładnie taki mam zamiar :)
grubasek266
28 lutego 2013, 11:07Nawet nie zauważysz jak treningi wejdą w nawyk, a zdrowe jedzenie będzie przyjemnością i będziesz musiała się pilnować, żeby nie być za chudą :)
Mileczna
28 lutego 2013, 10:58pięknie ci dziekuję :)
MagiaMagia
28 lutego 2013, 10:51tez kiedys uslyszalam te slowa. ja, wtedy slonik 81kg-owy :) Teraz jest mnie mniej, wiec da sie osiagnac znaczna poprawe. tyle ze finisz jest naprawde trudny i moje ostatnie, brakujace do skucesu, 5kg jakos mnie nie chce opuscic! ale skoro tylam cale zycie to nawet program 10-letni na osiagniecie stabilnie celu mnie nie przeraza!!! Powodzenia w chudnieciu. to najlepszy prezent jaki sobie mozna zrobic ;-)