Witajcie, wczoraj nie zdążyłam dodać wpisu, ponieważ szkoła, potem szybkie zakupy, bieganie, skakanka i od razu zasnęłam, więc nadrabiam to dzisiaj :D
Wczoraj ogólnie miałam dzień biegania. Na razie zostaje przy tych 40 minutach, ponieważ jak dobiegam do domu (a na koniec mam pod górkę), moje nogi się uginają już same :D Co do skakania, to udało mi się z muzyką w uszach, bez zbędnego dłuższego odpoczynku poskakać tak sobie około 40 minut :D Jestem z siebie dumna, czuje, ze już za miesiąc moje nogi będą wyglądać chociaż o 15% lepiej i będę lepiej się czuła w dżinsach <3
Co do zakupów to pojechałam, ponieważ zbliżają się święta i trzeba było kupić jakąś ładną sukienkę (co kiedyś było nawet nie do pomyślenia przy mojej figurze), o dziwo, co mnie strasznie podniosło na duchu i z czego strasznie się ucieszyłam to, to że weszłam w 34! O tak! Zrobiłabym zdjęcie jak w w niej wyglądam, ale na razie nie mam za bardzo jak i czym :D Jutro wybieram się natomiast na zdjęcia to pokaże jak moja figura się mniej więcej prezentuje :D! Mam okropne zakwasy, więc dzisiejszy dzień będzie dniem REGENERACYJNYM! :)
Wczorajszy jadłospis:
Śniadanie 7:30
- owsianka z rodzynkami i orzechami
- błonnik xenna
(około 300 kcal)
2 Śniadanie 11:30
- 2 wafle ryżowe
- gruszka
(około 150 kcal)
Obiad 14:30
- 2 naleśniki z serem (mały grzeszek raz na miesiąc)
(około 400-500 kcal)
Podwieczorek 17:30
- pomarańcza
- mandarynka
Kolacja 20:30
- 3 chrupkie kanapki
- serek fitness
- wędlina chuda
- ogórek + chilli
(około 300 kcal)
Czuje się coraz lepiej w swoim ciele <3 Dzisiaj mama zaproponowała mi, abym przestała się odchudzać, bo już mnie nie widać, a szczególnie w tej czarnej sukience, którą kupiłam, ale ja się nie PODDAM! Mój cel to 54 kg i mi się uda!
paula15011
29 marca 2015, 13:12Super że tak pozytywnie u Ciebie :) Oby tak dalej :P
Caffettiera
28 marca 2015, 20:02no mam nadzieję że rzeczywiście nie przesadzisz z odchudzaniem, ale widać, że to robisz z głową i ze sporą aktywnością, więc tylko nie obcinaj jedzenia, żeby mamy nie denerwować :D
Mikiviki
28 marca 2015, 20:09To ja mam się czuć dobrze w swoim ciele, a nie mama, więc nie będę jej w tej kwestii słuchać :D Sama mi całe życie wmawiała, żebym schudła, więc :D
Caffettiera
28 marca 2015, 20:23nie no pewnie, mi też ciśnienie skacze jak mi rodzice do talerza zaglądają :P
Oktaniewa
28 marca 2015, 17:13lubie zakwasy. :D taki słodki ból haha :D 54 mówisz.. ładnie! trzymam kciuki :D
Kikusina
28 marca 2015, 11:59Podziwiam optymizm. Ja mam czasem spadki, ale mobilizują mnie efekty, tak jak wskazania wagi dziś rano! Mega kopniak motywacyjny! Gratuluje wytrwałości na skakance ;)
Mikiviki
28 marca 2015, 12:03Komentarz został usunięty
Mikiviki
28 marca 2015, 12:03Dziękuje bardzo :) Takie komentarze mnie motywują jeszcze bardziej :)! Życzę sukcesu również :)
Agata1994
28 marca 2015, 11:14super kochana tak trzymaj! Twoja energia mnie mega motywuje :))
Mikiviki
28 marca 2015, 11:47Dziękuje, ja również życzę powodzenia! :) Silna wola i motywacja biorą górę! :)