nic mi się nie chce.
jedzeniowo dziś ok :)
śniadanie musli z mlekiem i brzoskwinią
obiad zupa krem z brokuła i marchewki
kolacja 4 sucharki z serkiem almette Jabłkowo gruszkowym
i na dziś to tyle jedzenia. detox po weekendzie :)
kupiłam sobie niedawno długo spódnice. koleżanka mnie namówiła. że niby fajnie wyglądam. ale jeszcze nigdzie jej nie ubrałam bo jakoś nie czuje się w niej dobrze. czuje się grubo. chyba wyląduje na dnie szafy.
(jak jakaś stara baba, a mam 25 lat...)
lecę coś porobić bo mnie nuda dopada.
buźka :)
Festuca21
30 lipca 2013, 23:04Taka spódnica może Ci się jeszcze przydać, nie skreślaj jej tak od razu ;) Mało tego jedzenia... A taką pyszną zupkę muszę sobie zrobić :)
LadyFit22
30 lipca 2013, 18:28Hel to obowiązkowy punkt programu, a co do spódnicy to gdybyś może zmieniła górę to było by lepiej.
Rubakota
30 lipca 2013, 18:00Dziękuję za miły komentarz :) Jeżeli chodzi o spódnicę to faktycznie - to zestawienie jakoś niespecjalnie ciekawe. Aż musiałam przewinąć stronę do góry i zobaczyć ile masz lat :) Z tym że wydaje mi się że to raczej ten top tak niekorzystnie wpływa na całość :)
kuska23
30 lipca 2013, 09:00dlatego ja nie wierze koleżanka na zakupach;-) faktycznie nie ciekawie:-\ a menu super, zjadlabym taka zupke:-D
ladyofdarknesss
29 lipca 2013, 19:52Zupy krem to to co tygryski lubią najbardziej ;) Milego wieczorku ;)