Czy ja coś ostatnio wspominałam o tej piekielnej zimie? Od rana (albo i dłużej) sypie i sypie. No żesz (i tu bada brzydkie słowo) ...!!! Jak tak można? ja rozumiem, w marcu jak w garncu = trochę zimy TROOOOCHĘ! pogoda chyba nie wie co znaczy trochę. Niejedne święta Bożego Narodzenia chciałyby mieć taką zimową otoczkę, ale nieee, w święta śnieg? no po co! lepiej ubierać choinkę jak plucha za oknem - do razu się udziela świąteczny nastrój! Za chwilę Wielkanoc i gdyby u nas była tradycja chowania i szukanie jajeczek to żadne dziecko za cholerę żadnego jajka by w takim śniegu nie znalazło! Powtarzam - DOOOOOŚĆ! Oddajcie nam ciepłe promienie słońca, zieloną trawkę, świergot ptaszków (nawet jak mogą narobić na nas z góry), kwiatuszki nam oddajcie, możliwość noszenia jednej warstwy ubrań a nie trzech, mozliwość jazdy na normalnym rowerze a nie stacjonarnym.
A tak poza tym: ćwiczenia u mnie szlag trafił - wczoraj padłam usypiając dzieci (ale z zamiarem hulania -nie podniosłam się jednak już z łożka) - to efekt siedzenia przedwczoraj do 2 w nocy w ramach przygotowań do spotkania w pracy. Żadna wymówka, wiem, no ale stało się, bu! Za to jedzeniowo jako tako. Obiad może nie był szczytem jedzenia dietetycznego, ale nie było czasu na zakupy. Dziś za to w planie nadrobienie zaległości i żeby jedynie w planie to nie zostało to zaraz się zabieram ostro do roboty póki mały zasnął (chociaż on śpi czujnie jak zając na miedzy więc nie wiem jak to będzie bo już słyszę stękanie)
Jakby nie było dość zimy to jeszcze zepsuł mi się odkurzacz, nie chce się dziad włączyć i finito. W tym miesiącu wydatków było od groma więc co tam - jeszcze i odkurzacz niech dołączy.. masakra jakaś.
Czy tylko ja tak mam czy i Was już zaczyna wszystko mierzić przez to, co za oknem (na głos nie wypowiem i nie napiszę to może zniknie jak nie wypowiedziane...)
Teraz przydałby się worek bokserski taty :)
A tak poza tym: ćwiczenia u mnie szlag trafił - wczoraj padłam usypiając dzieci (ale z zamiarem hulania -nie podniosłam się jednak już z łożka) - to efekt siedzenia przedwczoraj do 2 w nocy w ramach przygotowań do spotkania w pracy. Żadna wymówka, wiem, no ale stało się, bu! Za to jedzeniowo jako tako. Obiad może nie był szczytem jedzenia dietetycznego, ale nie było czasu na zakupy. Dziś za to w planie nadrobienie zaległości i żeby jedynie w planie to nie zostało to zaraz się zabieram ostro do roboty póki mały zasnął (chociaż on śpi czujnie jak zając na miedzy więc nie wiem jak to będzie bo już słyszę stękanie)
Jakby nie było dość zimy to jeszcze zepsuł mi się odkurzacz, nie chce się dziad włączyć i finito. W tym miesiącu wydatków było od groma więc co tam - jeszcze i odkurzacz niech dołączy.. masakra jakaś.
Czy tylko ja tak mam czy i Was już zaczyna wszystko mierzić przez to, co za oknem (na głos nie wypowiem i nie napiszę to może zniknie jak nie wypowiedziane...)
Teraz przydałby się worek bokserski taty :)
Adula.adrianna
13 marca 2013, 13:24Oj. ja tez już mam dość tej zimy,. Szaro buro i nic się nie chce. Tęsknię za słońcem.
Niecierpliwa1980
13 marca 2013, 10:21Mam to samo!!!! Zimo wypierniczaj już! Kto się pisze na szybkie topienie tez podłej Marzanny????Dosyć już zimowych ciężkich ubrań,czapek,szalików,buciorów. Tez chcę Wiosny Buuuuuuu :-( A sprzęt ,to wiesz,że lubi się psuć parami? :-))) Zalecam ostrożność . Przesyłam nieco energii,bo mnie dzis nosi-może w ten sposób wywołamy wiosnę?
bea3007
13 marca 2013, 09:20Magda niestety u mnie tak samo, sypie i sypie od wczoraj wieczór. Mimo wszystko miłego dnia życzę :)
NigdyNieKochalam
13 marca 2013, 09:03U mnie niestety taka sama pogoda... ;/
mala2580
13 marca 2013, 08:57u mnie też tak sypie, że szok :O