Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień drugi czas zacząć.


Najturdniej jest na początku. Zanim ten duży brzusio przywyczai się do mniejszej ilość żarełka....
Dziś po podsawowej ilości wody, zjadłam bułeczkę z metką (grachamka!) i do tego odrobinkę twarożku z rzodkiewką..mmm lubię takie twrożki.
Teraz spijam czaną, małą kawkę.
Ale wcześniej, jak już zaprowadziałm córcię do przedszkola, umyłam okienka w mieszkanku, wstawiłam pranie, odkurzyłam i starłam kurze z mebli. No i sprzątnęłam króliczkwi....

Trochę popracowałam i kawuśka mi się należy  

....do tego oczywiście woda, woda i jeszcze raz woda.....!!!!!

Dostałam od mojego lubego to urządzenie wibrujące.....no nie takie, ale to na brzyszek  . Nie wiem czy działa, ale jest bardzo przyjemne, szczególnie jak plecki pobolewają po wysiłku. No i na pupci fajnie, jak tak w ten łuszczyk uderza....

  • aggula123

    aggula123

    8 kwietnia 2008, 19:49

    oj jak ten twój ślubny ci dogodził.sama przyjemność.pewnie na efekty nie będziesz musiała długo czekać.pozdrawiam

  • beti110278

    beti110278

    8 kwietnia 2008, 12:40

    no proszę proszę... wibrujące urządzonka tak...? fajnie masz... to wibruj kobieto i wytrząsaj z siebie to co Ci nie potrzebne!!! i melduj koniecznie o efektach a będziemy się cieszyć razem z Tobą! serdecznie pozdrawiam!!! - beti

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.