Trzydziesty dzień diety.
Udało mi się wrócić do wagi sprzed kilku dni - 62,5kg.
Staram się jeść trochę mniej, choć nie jest to proste zwłaszcza w okresie jesiennym.
Jutro generalne ważenie i mierzenie [mija miesiąc diety], mam nadzieję, że będę miło zaskoczona, choć wciąż mam trudne dni, więc nie jestem przygotowana na nie wiadomo co. ;)
Dziś wybieramy się do ZOO. Nie ma co czekać na poprawę pogody, bo lepszej już raczej nie będzie. Promocja trwa tylko do końca tygodnia, a w weekend nie chcemy iść, bo na pewno będzie o wiele bardziej tłoczno. Więc postanowione: jedziemy dzisiaj, a wieczorem z Niunią do lekarza na kontrolne ważenie.
A Wy jak spędzicie dzisiejszy dzień? I jak z Waszą motywacją?
Ach, kupiłam sobie buty na jesień, najzwyczajniejsze w świecie podróbki Emu.
Niestety w moim rozmiarze zostały już tylko ciemnobrązowe, ale to nic.
Uwielbiam te buty, mimo, że są kompletnie niekobiece. ;)
Całodzienny bilans posiłków i napojów:
~ Bułka pizzerka
~ Banan z otrębami polany jogurtem naturalnym
~ Francuska zupa cebulowa z brązowym makaronem
~ Parówka z ketchupem
~ Parówka z ketchupem
~ Kromka chleba
Bilans aktywności fizycznej:
~ Trzygodzinny spacer
~ 100 brzuszków