Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
porażka


DZIS FATALNIE DIETA NIBY BYŁA ALE GRZESZKÓW MOC ĆWICZEN NIE BYŁO NIE CHCE SIE ZBYT SZYBKO ZNUDZIC ORBIM-ALBO TO BYŁO TAKIE MOJE WYTŁUMACZENIE!!!! STRASZNIE JESTEM NA SIEBIE ZLA!!!!! WAGA MASAKRA BO 98KG TAK NIE MOŻE BYĆ TO JEST STRASZNIE JAK JA MOGE NA TAKIE COS POZWOLIĆ JAK ZOBACZE 100KG NA WADZE TO SIE ZAŁAMI I W DEPRESJE WPADNE!! NIE NIE TO NIE MOZE SIE TAK SKOŃCZYĆ POMÓZCIE BLAGAM!!!!! CHCE BYĆ  SUPER BABKA A NIE JAKIS POTWÓR !!!! MAM SEKSI FACETA CO DRUGA SIE ZA NIM OGLĄDA A JA CO??? ZAL MI SIEBIE I MOJEGO FACETA ZASUGUJE NA WSZYSTKO CO NAJLEPSZE A NIE NA GRUBĄ ZAKOMPLEKSIONA BABE!!!! RATUJECIE PROSZE!!!!




  • Magda.H

    Magda.H

    2 lutego 2014, 16:47

    Kochana dzisiaj było zle? trudno! Jutro jest nowy dzien! bedzie lepiej!

  • Knazarow

    Knazarow

    1 lutego 2014, 03:29

    Ja tez kiedyś miałam ten problem, jak usłyszałam ze jeszcze wtedy mój chłopak jest taki szczuplutka przy mnie. Wprawdzie teraz to on jest większy,ale to dlatego,ze chodzi na siłownie:) Pamietam, ze jak ja nie miałam żadnej konkretnej diety, to trochę sie gubilam. Zawsze myślałam: tak mało ostatnio jadłam, a nic nie schudłam. Problem był taki, źe nawet nie kontrolowaliśmy tego co jadłam i ile jadłam! Wtedy zaczęłam robić notatki, na zasadzie dziennika. Wydało sie naprawdę ile jadłam i ile podjadalam! Jak byłam gdzieś poza domem i jadłam, tl eobolam zdjęcia telefonem i pózniej spisywalam. Spróbuj, może pomoże. Pozdrawiam xx

  • Knazarow

    Knazarow

    1 lutego 2014, 03:29

    Ja tez kiedyś miałam ten problem, jak usłyszałam ze jeszcze wtedy mój chłopak jest taki szczuplutka przy mnie. Wprawdzie teraz to on jest większy,ale to dlatego,ze chodzi na siłownie:) Pamietam, ze jak ja nie miałam żadnej konkretnej diety, to trochę sie gubilam. Zawsze myślałam: tak mało ostatnio jadłam, a nic nie schudłam. Problem był taki, źe nawet nie kontrolowaliśmy tego co jadłam i ile jadłam! Wtedy zaczęłam robić notatki, na zasadzie dziennika. Wydało sie naprawdę ile jadłam i ile podjadalam! Jak byłam gdzieś poza domem i jadłam, tl eobolam zdjęcia telefonem i pózniej spisywalam. Spróbuj, może pomoże. Pozdrawiam xx

  • vitaliaminus

    vitaliaminus

    30 stycznia 2014, 20:38

    kurcze:( wiem jak to jest, poźniej nawet wsparcie ludzi nie pomaga. Wydaje mi się, że winą jest takie myślenie -> leży coś na stole i się myśli zjeść czy nie zjeść zjeść czy nie zjeść i się stwierdza jak tego nie zjem to teraz się nic nie zmieni, nie schudnę jak z tego zrezygnuje, a zjeść jest miło bo przecież jest to pyszne - trzeba sobie uświadomić chodź to bardzo trudne, że chodź jedna próba podziękowania nic nie zmieni ale gdy naucze się dziekować to zmieni się wtedy wszystko. Gdy zaczniesz chudnąć nabierzesz chęci a pozniej bd juz tylko lepiej, czlowiek po 21 dniach się przyzwyczaja i zapomina o starych nawykach pragnie juz tylko tego co nauczylas sie przez ostatnie tygodnie, przemysl to :)

  • Talusiowa

    Talusiowa

    30 stycznia 2014, 14:34

    Ja waże 87... ale po ciąży moja waga dobiła do 96 kg... na porodowce miałam 104kg ;o a mój facet skromne 66 kg.. przy 1.82cm.. .ale damy rade ! Dopasuj sobie dietke na której bd się dobrze czuła.. i dodaj jakies fajne ćwiczenia i napewno zaczniesz gubić kg.. ja jestem zadowolona z Dukana... w tydzień schudłam prawie 3 kg... Dasz rade ;)

  • Rossana96

    Rossana96

    29 stycznia 2014, 22:38

    Też tak mam, cholera.. Ja ważę już teraz 90,5 kg, a mój chłopak 55 kg. W sumie to się wszyscy z nas śmieją, wrr. Ale się nie załamuj! Nie poddawaj się! Od jutra zdrowo. Pomyśl jak ludziom szczęka opadnie jak zejdziesz do wymarzonej wagi!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.