Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
South Beach Dzień 6


Witam,

Dopiero dzisiaj robię wpis z wczorajszego na prawdę miłego dnia. Sobota wolna. Razem z moim kochanym P byliśmy od rana na zakupach co zaowocowało nowymi perfumami (upppps troszkę grosza poszło ;) ale warto). Kupiłam też buty do sukienki na mój panieński i nareszcie! szpilki do włosów na ślub. Cudnie:)

Poza tym dzień był lekko oszukańczy:) Chyba mimo to cały czas trzymałam dietę, choć czułam się jakbym nie trzymała bo wszystko było aż za pyszne. A więc to co zjadlam wczoraj:

Śniadanie: Jajecznica z pieczarkami i cebulką

Obiad: Wypad do knajpy i zjedzona pierś z kurczaka w czerwonym pesto i sałatka z rukoli pomidorów i papryki

2 kawy latte (za dużo mleka? No cóż wybierając mniejsze zło piłam semi-skimmed 1.5%)

kolacja: szaszłyki z sałatką z koperkiem

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.