Witam,
Dopiero dzisiaj robię wpis z wczorajszego na prawdę miłego dnia. Sobota wolna. Razem z moim kochanym P byliśmy od rana na zakupach co zaowocowało nowymi perfumami (upppps troszkę grosza poszło ;) ale warto). Kupiłam też buty do sukienki na mój panieński i nareszcie! szpilki do włosów na ślub. Cudnie:)
Poza tym dzień był lekko oszukańczy:) Chyba mimo to cały czas trzymałam dietę, choć czułam się jakbym nie trzymała bo wszystko było aż za pyszne. A więc to co zjadlam wczoraj:
Śniadanie: Jajecznica z pieczarkami i cebulką
Obiad: Wypad do knajpy i zjedzona pierś z kurczaka w czerwonym pesto i sałatka z rukoli pomidorów i papryki
2 kawy latte (za dużo mleka? No cóż wybierając mniejsze zło piłam semi-skimmed 1.5%)
kolacja: szaszłyki z sałatką z koperkiem