:)
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
IdaSierpniowa1982
7 lipca 2009, 10:16No mnie też by się przydało w końcu za siebie wziąć, ale jeszcze sie nie moge pozbierac po wakacjach ;) Wróciłam, próbuję się rozpakować i posprzątać w pokoju, ale póki co żyję jeszcze słoneczną Italią! Tam jest pięknie!! :) Buziaki :)))
airii
6 lipca 2009, 11:38mas zracje z tym słońce. Ja mam jaśniutką karnacie bardzo (jestem takim albinosem blond włosy białe briw i rzęsy i jasna cera) opalam sie na na czerwona a później brązowieje.....ale teraz nawte jak ide na zakupy i swiecisłońce wracam i mam spalone ramiona;/ dzizas hehe a fotki u siebie wstawie jak tylko zakupie akumulatory do aparatu
SzukajacaSamejSiebie
6 lipca 2009, 10:57faktycznie sie szybciej w tym roku opalilam;-) sama zobacz na moje zdjecie w maju, teraz jestem 5 razy bardziej opalona- tez mam taka karnacje;-) to po tacie. on wyglada jak murzyn, naprawde;-) mum tez wciaz opalona, wiec co sie dziwic;-) ale slonko rzeczywiscie daje ostro... cos w tym jest...
Ksunia
6 lipca 2009, 10:37co do wpisu, ktróry zostawiłaś u mnie w pamiętniku. Może masz jakaśkrzywą grawitację w domu xD A z tym opalaniem to refleksja niezwykle trafna. Ja jestem... no niech będzie - ruda jestem. Teoretycznie wrażliwa na słońce, z wielką trudnościązwykle się opalałam. Ostatnio starczyły 2 dni żebym się opaliła i spaliła skórę na ramionach do czerwoności. Moi blond znajomi za to wyglądają jak chodzące raki, w ogóle się nie smarują.
DagusiaS
5 lipca 2009, 13:50szczęściara z Ciebie z tą karnacją ;-) Ja opalam się na buraka i dopiero po 3,4 dniach ciemnieje ... A co do warstwy ozonowej - już dawno zauważyłam, że jest coraz gorzej. Rzadko więc sobie funduję kąpiel słoneczną ;-) Wolę być blada niż mieć czerniaka ... No może nie blada - pokochałam basamy brązujące ;-)))
MOniKA2708
5 lipca 2009, 09:53ja niestety czuje roznice.. mam na takie mocne slonce alergie :( buziaki i milej niedzieli :)
WooHoo
5 lipca 2009, 00:10z tą opalenizną...!!! ja czerwnienieję jak raczek, a potem zamieniam się w brzoskwinkę ;o)
pinezka85
4 lipca 2009, 23:01Ja mam jaśniutką karnację, nie lubię się opalać, zawsze przy kumpelach wyglądam jak trup nieboszczyk, ale dobrze mi z tym :) Ale w tym roku masz racje - raz spędziłam więcej czasu na słoneczku tak po prostu spacerując po mieście i wieczorem zauważyłam, że słonko chwyciło ramiona. Nie spal się nam tam Dziubku :) Buziak :*
purpura
4 lipca 2009, 21:36Co do słoneczka to nie mam zdania, u mnie cały dzień padało :) Miałam wczoraj napisać Ci komentarz co do domku i jakoś wyszło że nie napisałam :) Trzymam kciuki, fajnie mieć taki własny kąt i tworzyć taką rodzinkę z ukochanym :) Pozdrowionka :)
sunshade
4 lipca 2009, 21:27tak, masz racje, jakoś tak szybciej się opalam i koleżanka która zawsze dużo czasu musiała poświęcić żeby się opalić to teraz jeden dzień i czerwona :), to chyba nie za dobrze;/ takie słońce nieźle daje w kość, ech jak nie ulewy to upały :). Pozdrawiam :*
trinity801
4 lipca 2009, 20:53Ja również zauważyłam, że słońce coraz ostrzejsze jest... Kocham upały, to mój żywioł, kiedy innym sie nic nie chce to ja mam właśnie więcej energi w takie dni... Szkoda tylko, że opala sie nie mam gdzie... sama mam ciemną karnację, ale opali sie troszkę by sie przydało i chyba tylko solarium mi pozostaje... Ale jeszcze będę czekoladka w to lato, obiecuję! :P
cikunia
4 lipca 2009, 20:05był upał, słońce tak świeciło, ze nie dało się wysiedzieć... Masz racje kiedy tak nie było, żeby słońce aż parzyło... Miłego weekendu pa pa
CaramelMacchiato
4 lipca 2009, 19:24a mimo to mam ramiona jak nosi-woda z Mozambiku :P Na slonce nie ma rady ...
gosiuniat
4 lipca 2009, 15:31oj tez to zauważyłam - zawsze się opalałam na brązowo bez czerwoności ale juz od dwóch lat gdzieś muszę uważać mimo wszystko :( ... a teraz muszę zakupić sobie leżaczek na taras bo jakoś niewygodnie mi się opala na huśtawce - nie da się jednym słowem mówiąc :)
panacotta
4 lipca 2009, 14:35ja wlasnie wrocilam z opalanka :) jestem cudownie spieczona...nozki, plecy, raczki cudownie:D mnie lapie szybko i na nastepny dzien juz piekny braz. opalac sie nie lubie zbyt ala lubie BYC opalona:) zazdroszcze ci ciemniejszej karnacji:) pozdrawiam!!!:*
Aziya
4 lipca 2009, 13:45na różowo, wyglądają jak świnka, i zanim zdążą się zorientować skóra złazi i znów jest biała. Nienawidzę się opalać. Zwykle jak już mnie słońce złapie to zwykle w jakimś dziwnym miejscu, spiecze na raka, boli wściekle i się złuszcza. Nie opalam się. Jestem biała i dobrze mi z tym.
CosmopolitanGirl
4 lipca 2009, 12:31uwielbiam slonko i sie wygrzewac na nim :) ale jakos chyba nie zauwazylam ze mocniej swieci :) ale nastepnym razem na pewno sobie przypomne twoj wpisik i sie zastanowie nad tym :P hihi milego weekendu ;)
MinutesToMidnight
4 lipca 2009, 12:24Ja mam jasną karnację, ale chowam się przed słońcem w tym roku:) Wsmarowuję w siebie masę kremów z dużym filtrem, żeby mnie nie poparzyło i jak najmniej złapało, gdy spędzam dużo czasu na słońcu. Ale pomimo tego i tak się opaliłam, szczególnie na twarzy, co mnie zdenerwowało. Mam bond włosy i nie podoba mi się przy nich pomarańczowa twarz:) Szczęściara z Ciebie, że nie musisz czekac tygodnia zanim zaczerwienienie zaczyna brązowiec:)
asyku
4 lipca 2009, 12:22a ja jestem biała, jak córka młynarza:)troszkę mnie to denerwuje:),ale czekam do wyjazdu nad morze...tam poszaleję:)Słońce w mieście jest straszne,nie ma czym oddychać ,ja myłabym się i nawet 5 razy dziennie,poza miastem jest zdecydowanie inaczej:)byle do urlopu:)buziaki przesyłam i słonka życzę<img src=http://www.madzik.pl/dzien_dziecka/mis13.gif>pa:)