Dzisiejsze ważenie było przełomowe, bo już od dawna nie widziałam 7 na przedzie ;) Co prawda granica jest minimalna, ale JEST!:) Jeszcze 3-4kg i będę musiała kupić sobie nowe spodnie, bo teraz już nie wyglądam ciekawie w starych (taki pech:P) JUpii:)
Dzisiejsze menu:
- śniadanie (serek wiejski ze świeżym szczypiorkiem)
- II śniadanie (jabłko)
- obiad (udko pieczone bez skóry w pikantnej przyprawie, surówka z pora, kukurydzy i ogórka z jogurtem)
- podwieczorek/kolacja (mango)
I oczywiście 4 minutowa sesja tabaty :)
A oto moja dzisiejsza motywacja :)
WOMEN-ONLY
21 marca 2014, 13:53Gratulacje ładnie Ci idzie Ja też potrzebuję zakupów ale niestety nie z powodu chudnięcia Tylko jako takiego wyglądu pozdrawiam
jolakosa
20 marca 2014, 21:23Dzięki dzięki. Dobrze że usunęłam cały tamten rok bo byś kilka godzin spędzila na moim istnieniu hehe. Orbi Orbi i jeszcze raz Orbi i dieta 1200-1400 kalorii