Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wczoraj sie poplakalam.....
17 kwietnia 2009
...sprzątając w szafach.Wiem,ze to durne ale jak popatrzyłam co nosiłam w tamtym roku i co zaprzepaściłam to ręce mi opadły....wiec po raz 1025 albo i 6 wprowadzam zmiany aby ze słonia przerodzić się w kogoś o mniejszych gabarytach.Powoli się przyzwyczajam do tych moich nowych reguł a jutro wejdę na wagę i wyciągnę centymetr....ale już płakać nie będę.Po prostu wezmę się do roboty!!!!
siupacabras
17 kwietnia 2009, 23:12ty przyjezdzaj nawet tak bez potrzeby bicia mnie w zadek . Spac jest gdzie , mozesz przyjechac , sponiewierac sie dobrym trunkiem i ponarzekac z Siupa na otylos brzuszna -nogowa i nadupna . Z reszta ja nie rezygnuje . Gdzie napisalam , ze rezygnuje . Na razie robie przerwe , bo mi niektore pannice na uklad nerwowy ida i jak ochlone to wroce . No ! A szmatami z szafy sie nie przejmuj . Ja tez nie mam co zalozyc . Zalozyc to moge , ale mi faldy widyc i pepek wystaje . Wczoraj kupilam emerycka bluzkaw C& A , co te faldy zakrywa . Bede chyba w lato na golasa lazic . Moja garderoba jest zenujaca . POzdrawiam !!!!
gelbkajka
17 kwietnia 2009, 21:37czekam zatem na znak od Ciebie :) Trzeba by bylo sie na jakiego dietetycznego grilla umowic- znam takie przepisiki ze spoko mozemy sie opchac :) Buziam!!
WooHoo
17 kwietnia 2009, 19:22dwa razy mi sie wysłało... :D
WooHoo
17 kwietnia 2009, 19:22i to mi sie podoba...!!! dasz radę kochana, trzymam kciuki :*