....szczególnie popołudniu bo to oznacza,ze zaczynam weekend.Wczoraj wieczór spędziłam na oglądaniu reality show o odchudzaniu``The biggest loser`` i muszę przyznać,ze skutecznie powstrzymało mnie to przed grzeszkami...raczyłam się woda z cytrynka i udawałam,ze wcale nie jestem głodna.Ale muszę przyznać,ze jest coraz lepiej...wprawdzie moje menu pozostawia jeszcze wiele do życzenia,ale nie jem słodyczy i przede wszystkim zmniejszyłam dużo porcje wiec żołądek coraz mniej się buntuje...jestem na dobrej drodze.Kolejny cel przetrzymać weekend,bo to dla mnie duże wyzwanie.Wspólne posiłki z mężem,odwiedziny znajomych i wypady do knajpki mnie gubią...wiec proszę trzymać kciuki szczególnie w weekend!!!Jutro tez wskoczę na wagę może przynajmniej drgnęła...pozdrawiam
Zjedzone:
-trzy suchary pełnoziarniste,duza kawa
-100 g szynki odtłuszczonej+6 orzechów włoskich+0,5l czerwonej herbaty
-mielony+dwie łyżki makaronu ze szpinakiem
-milkyway
-tu zaliczyłam porażkę wiec nawet nie pisze co zjadłam....
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Khadabra
10 stycznia 2009, 22:01Odzywam sie kochana!! U mnie ostatnio smutnawo bylo i nerwowo troche, dlatego lekko zniknelam z vitalijki...zagladam tez nieczesto. Ale pamietam i dziekuje za pamiec :) Buziki w nowym roku :)
WooHoo
9 stycznia 2009, 22:44dziękuję za wizytę u mnie!!! Będę trzymać kciuki za weekend, musi byc dobrze, może w knajpkach serwują jakies lekko strawne i pożywne sałatki...? Pozdrawiam serdecznie!! :*
pohlam
9 stycznia 2009, 19:05Siorka pisała mi o tym programie.Ja tez lubię takie programy tylko one chyba na mnie działaja w druga stronę i wtedy się pocieszam ,że są ludzie grubsi ode mnie a ja wcale nie wyglądam tak źle.Pozdrowienia!
cobiii
9 stycznia 2009, 15:47hej...dziękuje za wpis w moim pamiętniczku;) Wiesz ja tez kiedyś schudłam ok.30kg.;)..i pomalutku wróciło mi ponad 20kg..;/....przed ciążą ważyłam 64kg(i wcale nie byłam szczupła)..a po ciąży ważyłam 106kg...straszne no nie?..;D...potem schudłam do74 a teraz ważę 85...ech.....co racja to racja...nie tyle dieta a zmiana trybu zycia jest nam potrzebna.;D..trzymam kciuki za nas obie;D...pozdrowionka.;D
jasmina30
9 stycznia 2009, 14:25Ogladalam, ogladalam i przyznam ,ze sie zszokowalam ich spadkiem wagi w przeciagu tygodnia. Czyli wychodzi na to ze sie lenimy okropnie.Choc z drugiej strony to zupelnie co innego odchudzac sie samemu w domu, a co innego w grupie z trenerem i gdy tyle osob na Ciebie patrzy i liczy ze nie zawiedziesz. Widze ,ze programik Ci zmotywowal ;-) Chyba trzeba sobie te odcinki nagrac i codziennie puszczac ;-))) Weekendy to u mnie tez tortura -jesli chodzi o diete. Jutro jade na natry to moze nie bede mala tyle czasu co zwykle na buszowanie po szafkach i lodowce. pozdrowionka.
ZETORYNKA
9 stycznia 2009, 13:27ja własnie nie bardzo lubie piątków bo to oznacza że zaraz po pracy musze iść do szkoły później sobota i niedziela też w tej durnej szkole i poniedziałek praca oj to życie ale nic to powodzenia w dietkowaniu