Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Zastoj!!!
15 stycznia 2008
Stoje w miejscu w doslownym tego slowa znaczeniu.Pocieszajace jest,ze nie cofam sie do tylu,ale to nie to co bym chiala....zastanawiam sie jak znalezc w sobie sile,zeby realizowac to co bym chciala.Probuje malymi kroczkami,ale i tak gdzies zawsze sie potkne!!!Jestem jakas zrezygnowana jesli chodzi o wiare w to,ze jeszcze cos potrafie osiagnac...sama juz sobie nie wierze i zastanawiam sie co ja jeszcze tu z wami robie!!!Moze szukam swiadkow mojej porazki bo do innych celow to napewno nie sluzy!!!A ide cos porobic....robota najlepsza na zly nastroj!!!
askim
19 stycznia 2008, 13:56ju widzs ze lepiej???czytalam komentarzyk u Anety wiec wiem, tak trzymaj Kochana! a jednak mozna!cmok
anettaffm
19 stycznia 2008, 12:25to juz teraz to sie wkurzylam na sprawiedliwosc wagowa!tzn ciesze sie za ciebie a na mnie wkurzam,bo powiedz od czego mi zaraz tyle przybywa?no nic zobacze w poniedzialek dokladnie.a ty sie trzymaj skoro mobilizacja wrocila!a na a6w zapraszam,bedzie mi razniej :)
becia84
17 stycznia 2008, 20:31bo doszlam do wniosku ze zaprzepascic cale 10kg zrzuconych to by byla katastrofa i potem bym juz nie miala sily by podjac walke od nowa a tak zaprzepasciolam niecale 5 to i tak duzo ale na szczescier nie wszystko wiec wrocilam do walki :) choc ni zawsze sie udaje np. dzis po kolacji z jabluszka zjadlam jeszcze kapusniaczka :( no ale najgorsze sa u mnie wieczory.
magdzik1912
17 stycznia 2008, 20:12nie martw sie skoro jeszcze tutaj jestes to napewno jakie tam szanse sa ja tez przestaje miec motywacje ale musze robimy to dla samych siebie no i nie tylko ale w wiekszosci dla siebie dla zdrowia i pieknego wygladu uda ci sie pozdrawiam i trzymam kciuki:*
gelbkajka
17 stycznia 2008, 19:20a jutro ciezko pracujesz czy masz czas zeby na glownym dolaczyc sie do kawki??Jakby co to dam ci znac o ktorej- czekam na telefon od Kariny (Neu Isenburg)w sprawie szczegolow. smsnij lub wpisz tu to jakby cos rano odpisze albo jeszcze dzis. :))
becia84
17 stycznia 2008, 16:42tylko sie nie poddawaj, i zostac z nami, bo torche popuscisz potem waga wroci i dopiero bedziesz miala dolek. A tak jak przetrzymasz ten okres nagroda w postaci mnieszej ilosci kilogramkow z pewnoscia beda . Buziaki slonce , jestem z Toba !!!!!!!!!!
truskaweczka230
15 stycznia 2008, 22:16jestem i ja stoje w miejscu mam andzieje ze cos sie ruszy w zwiazku z moja waga :):) od jutra:):) troszeczke pochlonelam nieprzepsowych smakolykow :) ale nei ma tego zlego co by na dobre nie wyszlo buziaki
askim
15 stycznia 2008, 21:41Kochana , daj sobie czas,poczekaj,wybierz jakas date gdy znow zaczniecz np 1luty?a teraz skoncentruj sie nad tym by nie zaprzepascic tego co juz osiagnelas.trzymam kciki..a co do mnie to powoli zbliza sie @ zobaczymy jak bedzie wtedy z moim zapalem :)buzka
Atena165
15 stycznia 2008, 19:34Na nic się nie oglądaj, trzymaj dietę, a zobaczysz, że wkrótce rezultaty cię zaskoczą.
anettaffm
15 stycznia 2008, 16:21zorganizowac zjazd absolwentow!mi pomaga,narazie ;)
boginka23
15 stycznia 2008, 15:32Wspaniale sobie radzisz. Zrzuciłaś już 10 kg, to Twój sukces. Ja wiem, że są takie dni, kiedy ma sie dość. Ja miałam takie 2 ostatnie dni, ale dzisiaj już staję na nogi i biorę się za siebie. Powodzenia i główka do góry:)
gelbkajka
15 stycznia 2008, 09:53...co to jest samospelniajace sie proroctwo? To nic innego ze jesli cos zalozymy to szukamy potwierdzenia tego w otoczeniu. Wiec jesli zakladasz ze ci sie nie uda- szukasz okolicznosci zeby potwierzic sie w tym. Zmien zalozenie :) UDA SIE!!! i szukaj potwierdzenia tego -bedzie duzo latwiej :) Tyle psychologi z rana :D Co do mojej syt. - nienawidze jak mam brudno!! i dlatego jest jak jest- ciagle miotam sie miedzy nie bede a musze... ale zalozylam sobie ze bede czesciej wychodzic :)) Nastepuje czas wzmozonego kawkowania z kolezankami :D Buziaki!!
kasiorbest
15 stycznia 2008, 09:21nie poddawaj sie tak dobrze ci idzie efekty sa widoczne i to powinno cie motywowac. trzymam kciuki od dzis zagladam tutaj codziennie i chce widziec tylko poprawe a maly przestoj to nic strasznego. do boju
malgorzata58
15 stycznia 2008, 09:20U mnie to samo jakoś nie mogę zejść poniżej tej cholernej 80 też się zastanawiam co robię nie tak.Nie traktuj tego jednak jak porażki i tak bardzo, bardzo dużo juz osiągnęłaś.Trzymam kciuki, powodzenia.:)