Dzis czwarty dzien....powoli przestaje ciagle myslec o jedzeniu co bardzo mnie cieszy a i zoladek sie uspokoil.
Najgorsze sa nadal wieczory,bo ja raczej typ wieczorny co do jedzenia.Wczoraj bylam troche pojezdzic na rolkach ze znajomymi i bylo super,bo przynajmniej sie troche poruszalam na swiezym powietrzu zamiast jak wczesniej lezec przed telewizorem.Niestety po przyjsciu zjadlam jeszcze kubek kisielu...bylam zla i poszlam spac z nadzieja,ze dzis pojdzie mi lepiej.Zwaze sie dopiero w sobote!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Yoshka
20 kwietnia 2007, 13:37<img src="https://vitalia.pl/img182/3311/a136vh8.gif" border="0" alt="Image Hosted by ImageShack.us" />
summertime
19 kwietnia 2007, 23:04ja tez mam problemy z podjadaniem wieczorkiem.Jakos sobie z tym poradzimy.:)Chociaz nie moge sobie wyobrazic,ze jem ostatni posilek o 18,tym bardziej,ze jestem nocnym markiem i siedze do poznych godzin nocnych.A co do tego kislu,to nie przejmuj sie.Moglo byc gorzej.Moglas sie rzucic na jakies czipsy,albo czekolade,czy gore kanapek ,a to byl tylko kubek kisielu ;)
anettaffm
19 kwietnia 2007, 20:01no i co sobie wyrzuty robisz z powodu kisielu?nie od razu krakow zbudowano,sama mowilas.zoladek potrzebuje czasu zeby sie skurczyc.a rolki oddalam do sklepu.:(
mama147
19 kwietnia 2007, 17:22Witam ! świetny pomysł z tymi rolkami, podobno cudnie modelują nogi i pupę, a jeśli do tego dochodzi dobra zabawa to nic tylko złapać bakcyla i jeździć ! pozdrawiam
Adzia1983
19 kwietnia 2007, 16:17Śiwetnie Ci idzie, jak będzie tak dalej to kilogramy polecą szybko w dół:-) I tego Ci życzę!! No a jeżeli chodzi o wieczory to też moja zmora!! To jest najtrudniejsza pora na dietkowanie!! Ale cóż, trzeba w końcu wyćwiczyć silną woleE:-) Pozdrawiam.
nitusia
19 kwietnia 2007, 15:39<img src="https://vitalia.pl/img172/7955/kotwczapcezq1.gif" border="0" alt="Image Hosted by ImageShack.us" />
keri7
19 kwietnia 2007, 15:38Trzymam kciuki! Na pewno sobie poradzisz!
Justynaser1987
19 kwietnia 2007, 15:33gratuluję, mówią, że początek najtrudniejszy, a tobie świetnie idzie, pozdrawiam
MojeMarzenie
19 kwietnia 2007, 15:32Witam serdecznie w gronie Vitalijek... No tak, te wciąż i zewsząd napływające myśli o jedzeniu/niejedzeniu... Ciężko sie od nich uwolnić:/ Ale taka już nasza zmora odchudzaczek:) Pozdrawiam serdecznie i powodzenia życzę:)