Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dieta nielaczenia....


...wlasnie dzisiaj oficjalnie do niej powrocilam.To wlasciwie nie dieta,a sposob odzywiania,ktory mojemu organizmowi sprzyjal i to nawet bardzo.Kiedy tak sie odzywialam,to chudlam nie chodzac glodna,rozpierala mnie energia i nie walczylam z wzdeciami tak jak teraz.Dzisiaj dzien pierwszy-oczyszczajacy.Wybralam owocowy,zeby organizm troszke sie przygotowal do zmiany jedzenia.Wczoraj juz przygotowalam sobie pare posilkow,zeby w momencie gdy nie mam czasu na gotowanie,nie szukac sobie wymowek.Bo styczen byl miesiacem,kiedy znalazlam ich bardzo wiele.Jedyne co mi sie udalo,to jezdzenie codzienne na stacjonarnym rowerku.Reszte pomine milczeniem,bo porazek sie nie przerabia w nieskonczonosc.
Nowy miesiac,nowa szansa na realizacje niektorych zamierzen.U mnie w tym momncie nie tylko dietowych,wiec wracam to pracy.....pozdrawiam


  • pollla

    pollla

    3 lutego 2011, 08:44

    ooo widzisz, rolki dobry pomysł, skoro teraz pojeżdzę na łyżwach to na rolkach na wiosnę będzie mi latwiej sie nauczyć nie? oo super, dzieki, mam kolejny pomysł na aktywność :))))wiem wiem przeginam hihi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.