Ostatnio nie za często się odzywałam, bo myślałam , myślałam i udało mi się podjąć jakieś życiowe decyzje. Pierwsza z nich dotyczyła zasięgnięcia porady u innego dietetyka i nie żałuję tej decyzji, byłam dzisiaj i jeszcze nie mam ułożonej diety, ale jestem bardzo zadowolona, nawet na tym etapie, konkretna babka uwzględniła moje problemy z tarczycą, jak ile i z jaką intensywnością trenuję, powiedziała czego ode mnie wymaga ile uważa, że powinnam zejść z wagi, racjonalnie przedstawiła mi całe tło diety i powiem Wam,że wierzę, że mi się uda, udało się zawodniczkom z mojego klubu, więc dla mnie to też nie będzie problem :)
Druga decyzja dotyczy moich studiów magisterskich, z racji tego,że muszę zostać na tej samej uczelni zdecydowałam, że wyjadę na przynajmniej jeden semestr za granicę, a mianowicie do Grecji , która inspiruje mnie niemalże od zawsze, zaniosłam dziś papiery, niestety nie zastałam adresata, ale jestem dobrej myśli, bo komu się uda jak nie mi :D?? heheh
Teraz pakuję się do domku, zaliczam jeszcze trening i zmykam na tydzień do domu, w którym będę męczyć swoją pracę licencjacką i Ewkę Chodakowską, wracam 5 kwietnia aby odebrać swoją dietę i ruszyć z pełnego kopyta na nowych, zdrowych zasadach ustalonych przez specjalistę :)
A jak u Was Kochaniutkie przed świętami ?
sofiaaaa
28 marca 2013, 18:39Miłego pobytu w domu:)