MENU (ojjj, nie popisałam się, wiem)
śniadanie: owsianka
obiad: rosół z makaronem, 2 kluski śląskie, pieczona pierś indyka, surówka
podwieczorek: kawałek placka drożdżowego, 4 kostki czekolady z orzechami
kolacja: banan, pomarańcza
1760 kcal
TRENING
Nie wiem jak ja to zrobiłam, ale grałam dzisiaj 1h w squasha. Sił w ogóle nie miałam i spociłam się jak prosiak, ale i tak jestem zaskoczona, że to przeżyłam. Obawiałam się, że raczej po 10 min. padnę na twarz na tym korcie, a tu niespodzianka.
grgr83
17 marca 2014, 20:00Oj czasem takie małe szaleństwo w menu może być :)
jolakosa
17 marca 2014, 06:50nigdy nie grałam , a chętnie bym spóbowała