Dzisiaj chyba już setny albo kilkusetny raz zaczynam od nowa. Już zaczyna mnie to męczyć ale wczoraj pewna Vitalijka dodała mi sił swoją wiadomością. Napisała mi ta ciepłe słowa, że od razu wróciła mi chęć i siła do walki. Powiedziała mi, że nawet jak upadnę to podniesie mnie i dalej pójdziemy razem ... by dojść. Dziękuję Ci za każde słowo wsparcia wypowiedziane do mnie. To tak wiele dla mnie znaczy. Każdy miły komentarz podtrzymuje mnie na duchu, dodaje siły i motywacji. Wiem, że odchudzanie jest bardzo trudnym i długim procesem. Złożonym ze wzlotów i upadków. W moim przypadku przeważnie z upadków. Ten tydzień miałam wyjątkowo trudny i dość nerwowy. Problemy zdrowotne przesłoniły moją dietę i strasznie odbiło mi się to na wadze. Znowu zobaczyłam "trzycyfrówkę" ale mam nadzieję że nie na długo. Zaczęłam walczyć o swoje zdrowie ... właściwie o lepsze jutro. Podniosę się po raz kolejny i zawalczę. Tym razem bez marudzenia i wpadek. Zaczynam uczciwą dietę i ruch. Utracone kilogramy przybliżają mnie do zdrowia a przede wszystkim do pięknej sylwetki. Znowu jestem na początku tej drogi. Myślę, że tym razem pójdzie mi lepiej ... choć na pewno nie będzie łatwo.
Miłej niedzieli życzę i pozdrawiam cieplutko .
Dzisiaj upiekłam ciasteczka owsiane dla diabetyków i to właśnie ja ...
brzydula77
19 marca 2014, 12:29To ruszamy w tą podróż aby na końcu można było podskoczyć z radości i powiedzieć głośno: ZROBIŁAM TO!!!
Grubaska.Aneta
17 marca 2014, 18:24własnie o tej gumie stylizującej mówiła mi fryzjerka:)
szila1987
17 marca 2014, 11:02kochanie trzeba się podnieść musimy to zrobić dla siebie mi też niedawno wróciło do trzech cyferek ale zaraz zaczęłam od nowa trudno co się stało to nie odstanie TRZYMAM KCIUKI
MamaJowitki
17 marca 2014, 10:17trzymam kciuki
inesiaa
16 marca 2014, 22:59Wazne jest zeby po upadku sie podniesc i isc dalej, niewazne ile razy, wazne zeby walczyc : )))
Idziulka1971
16 marca 2014, 15:04Nieważne ile razy upadasz, ważne aby się podnieść i robić krok w kierunku celu. Miała rację ta Vitalijka, po to tu jesteśmy. Trzymam kciuki za Ciebie i Twoje zdrowie :)
MagdalenazWenus
16 marca 2014, 14:44ja mialam do tej pory tak,ze wyznaczalamsobie jakies niemozliwe do spelnia zalozenia,brnelam w to a potem jedno potkniecie i wszystko szlo w diably.W koncu zrozumialam,ze to do niczego nie prowadzi,ze rzucenie sie na jedzenie to nie jest brak silnej woli,tylko mechanizm obronny organizmu i,ze wynika to z tego,ze jem ponizej zapotrzebowania,cukier spada,mozg wie,ze za pomoca cukru najszybciej podniesie poziom insuliny i uwalnia odpowiednie hormony i nikt z tym nie wygra.Teraz licze kalorie,jem 5 razy dziennie co 3 godziny i to dziala i psycha mi nie siada,moze nie leci po 2 kilo na tydzien ale idzie do przodu i kazdego tygodnia jest spadek.Trzymam kciuki za Ciebie.
ButterflyGirl
16 marca 2014, 10:56Kochana uszy do gory! I walcz dla siebie dla innych, walcz bo dopoki walczysz, jestes zwycięzcą!
Grubaska.Aneta
16 marca 2014, 10:50Najważniejsze że chcesz dalej walczyć, że nie stają ci się obojętne słowa które tu piszemy ze wsparciem i dobrym słowem:)!