Niedziela znowu zaskoczyła mnie wysokim skokiem w górę na wadze. To najprawdopodobniej wynik wczorajszego dnia, który dostarczył mi mnóstwo złych emocji. Poziom insuliny zapewne mocno wzrósł w związku z czym i waga wzrosła mimo w "miarę" trzymanej dietki. Stres ani nery nie służą więc mojemu zdrowiu. Nawet nie wiem dlaczego mnie zdenerwowała sytuacja, która w ogóle mnie bezpośrednio nie dotyczyła a jedynie pośrednio gdyż dotyczyła osób, które lubię. Nic to. Ludzie potrafią skomplikować sobie życie.
Ten skok na wadze bardzo mnie zaniepokoił. Coś jest dalej nie tak z moim organizmem. Przyznam szczerze że ta zwyżka znowu mnie dobiła bo staram się jak mogę by coś ze sobą zrobić. Rozpoczęłam już analizę tego co jadłam jem i będę jadła. Trzeba to jakoś racjonalnie wytłumaczyć i przede wszystkim zmienić. Do dzieła więc. Trzeba wziąć wreszcie swoje życie we własne ręce.
Za oknem wiosennie. Może trochę wiosenki doda mi sił. Pomaszeruję później na spacer .Kocham wiosnę ...
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
ButterflyGirl
18 lutego 2014, 18:28Hehehe a to nowość bo ktoś kiedyś mi powiedział że jem Monotonnie :) naprawdę :*
PicoBella
18 lutego 2014, 18:22Oj ja też chyba muszę raz zapisać co jadłam w dzień he he a noc też się liczy ;);)
Hipciaaaa
18 lutego 2014, 11:18Gdybym zapisywała wszystko co zjadam i wypijam w ciągu dnia na pewno nie chciałabym tego czytać, ale nie dajmy się, będzie lepiej, ja staram sie nie jeść nic na noc :-)) pozdrawiam
mafre
16 lutego 2014, 14:42a może spróbuj zapisywać dokładnie wszystko co jesz. mi to pomaga się trzymać w ryzach.
inesiaa
16 lutego 2014, 12:26Ja tez mam takie skoki na wadze, ide na te badania i dojsc nie moge...w Pl jak robilam to mialam stan przecukrzycowy...walczymyMeg, nie poddajemy sie:)
ButterflyGirl
16 lutego 2014, 12:07Kochanie nie martw się problemami innych dla mnie odpowiedz jest jedna ,,historia rodem z piaskownicy - zabieram zabawki ide do domu'' :-) wiec co ty se martwisz? Po dupie dostaniesz i na tym sie skinczy! Zrozumiano? A teraz w zycie wcielaj 5 regularnych posilkow wylicz tez ile potrzebujesz jesc kalorii w stosunku do swojego ruchu, wieku, wagi i wzrostu a klade tu cała nasza grpe na szale, ze waga zacznie sadac i ,,,,, nie podjadamy miedzy posilkami ,,probowanie czegos np. Gotujac dla rodziny z zalicza sie do podjadania'' a wiec uszy do gory kroliczku i kicaj bo zdrowa siebie :*
Grubaska.Aneta
16 lutego 2014, 12:01A dietetyczka nie umie rozwiązać problemu? Może ona by więcej pomogła niż my tu same? Hm....