Jestem zadowolona z tego, jak przebiegły dwa ostatnie dni- planowana praca w zamknięciu na 48h, ale udało się na chwile wyjsć pospacerować i jesc zdrowo to, co przywiozłam z domu, w odpowiednich ilościach.
Generalnie trudny czas przede mną bo czeka mnie miesiąc wytężonej pracy naukowej, a ta jak wiadomo sprzyja bezruchowi (szkoda czasu bo go mało i stres narasta) i podjadaniu. Dlatego tez postanowiłam z założenia godzinę dziennie się poruszać- rower, rolki, basen - cokolwiek do wyboru pod hasłem dotlenienia mózgowia. Mam nadzieje, ze wytrwam, zaczynam dzisiaj wieczorem i jutro rano wypadem na rower - 25 km powinno wystarczyć na początek. Już nie mogę się doczekać.