tak sobie zdałam właśnie sprawę z tego, ze ja od 3 lat o sukcesach odchudzania mowię a ciagle stoję w miejscu.. Śmierdzi mi to wielka niekonsekwencja..
Ustalmy cele, priorytety i potencjalne problemy:
Cele: schudnąć by czuć się ze sobą super, by moc ubierać to, co mi się podoba, by ukończyć triathlon - o czym marze, a póki co moje marzenia zdążyli zrealizować już inni, którzy zaczęli o tri marzyć zainspirowani przeze mnie.
Priorytety: skupić się na małych krokach, na bieżących wyborach tak, żeby to dzień był dietetycznie i treningowo udany; a z dni wynikały tygodnie zakończone spadkiem wagi, a nie odwrotnie. Nie da się wypatrywać spadków wagi bez działania dietetycznego.
Potencjalne problemy: znużenie zajmowaniem się zakupami i gotowaniem, myśleniem o tym co zjeść- łatwiej uruchomić konkretny nawyk (w tym wypadku zły nawyk żywieniowy); szukanie pocieszenia w słodyczach, brak czasu.
Dlaczego dieta i sport?
Chce być sprawna i atrakcyjna.
Chce kupować ubrania w rozmiarze 38-40
Chce startować w rajdach rowerowych, biegach i triathlonie.
Nagroda za 65kg? Nowy rower i jeden z planów podróżniczych.
annna1978
18 sierpnia 2015, 14:10mam to samo-tylko gadam a nic nie robie:)