Jak pamiętacie od wczoraj jestem kuracjuszką w sanatorium IRENA w Połczynie Zdroju. Na miejscu stawiłam się o 8:15 i nie byłam pierwsza , bo 2 panie z woj. warmiński-mazurskiego przyjechały dzien wcześniej i nocowały na zasadzie hotelowej w części komercyjnej , a trzecią też z tamtych rejonów przywiózł syn i skierowanie do Połczyna dostała z KRUS. Wszystkim tym paniom marzył się Kolobrzeg , ale jak mi powiedziała w lipcu pani z NFZ w Szczecinie , kiedy prosiłam o Połczyn Zdroj , że to nie jest koncert życzeń , taka była empatyczna .po rejestracji w recepcji , poszłam spadku pielęgniarki i na jej liście zauważyłam , że jestem w recepcji zarejestrowana na pokój nr.3 , podobnie jak moja poprzedniczka a przecież miałam być w pokoju jednoosobowym , co zostało potwierdzone w sobotę , jak dzwoniłam by się upewnić , że wszystko jest OK! Pielęgniarka sama poszła z moim skierowaniem do recepcji i sprawa się wyjaśniła , bo przy rejestracji pani nie " weszła w dodatkową zakładkę" i poprawiła mi meldunek do pokoju nr.1 / na parterze/. I to jest mój pokój do którego mogłam się wprowadzić dopiero o 13- tej , bo moja poprzedniczka nie mogła się z nim rozstać , gotowa była siedzieć do 16- tej , bo tak mieli ja odebrać , ale pani z recepcji na to nie wyraziła zgody . Bagaźe zdeponowała w przechowalni i czekała na transportuje w pokoju , ale juz na terenie sanatorium .
Tak wyglada mój pokój
Wygodny , czyściutki , na wyposażeniu jest czajnik , lodówka, suszarka do włosów / niepotrzebnie zabrałam z domu
Łazienka mogłaby być nowocześniejsza , ale jest czysto i wszystko co potrzeba. O 10- tej zaczęła przyjmować pani doktor i tu byłam pierwsza , przesympatyczna kobieta , mniej więcej w moim wieku poświęciła mi dość dużo czasu /ok.20 minut , wypytała o wszystko , przebadała , uświadomiła mi " świadomej" , ze najwieksza moją bolączką jest niestety otyłość /BMI 32/ a było " dawno temu" 2,5 roku temu 28 !!! Po prostu masssakra na którą wytrwale zapracowałam ! Dostałam reprymendę , żadnego podjadania poza owocami , bez żadnych słodyczy może to mi się uda , bo nie mam " możliwości" tworzenia wypieków i tego będę się trzymać !! Posiłki mam zaplanowane 7:30 śniadanie , 12:30 obiad i 17:00 kolacja , więc uważam , ze to dobre godziny dla grubasa . Harmonogram zabiegów otrzymaliśmy po godz. 20-tej , bo pani planistka nie mogła się wyrobić , choć ilość i plan zabiegów były wpisane komputerowo przez lekarza . Ja mam borowinę na lędźwie i bark , kąpiel solankową , masaż podwodny, laser , krio i gimnastykę związana z moim lewym , sztucznym biodrem . Zabiegi zaczynaja się najwcześniej o 7:20 / tak mam masaż podwodny 7 razy/ i kończą się najpóżniej o 11:00 , jedynie 7 razy krio na kolana 13:25 - 13:35 ! Z takiego rozkładu jestem bardzo zadowolona , bo praktycznie popołudnia mam wolne . Dziś 4 zabiegi przebiegły " błyskawicznie " bo o 10:30 byłam już wolna , mimo że laser był planowany o 11:40 Sądzę , że żabiegi krio też będę miała przed południem , więc po obiedzie pełna laba !! Nie ma chyba pełnej obsady , więc personel chętnie przyjmuje wcześniej na zabiegi . Miła pani zaproponowała mi dziś , bym na borowinę przychodziła na godz . 7:00 , a nie jak w planie 8:20, w związku z tym mam szanse jutro zakończyć zabiegi o 9:30 ! . Na posiłki nie narzekam , może dla mężczyzn wydaje się mało , ale ja tu nie przyjechałam na jedzenie , by nie tęsknić za słodyczami , kupiłam sobie jogurty, suszoną żurawinę , morele suszone i śliwkinie powiem , że do kawy wolałabym kawałek dobrego ciasta , ale moźe wytrzymam na owocach ! Tyle mam Wam do przekazania , jestem juz po obiedzie i wybieram się na soacer , przed rozgrywkami koszykówki . Serdecznie Was pozdrawiam i ślę buziaki
ewisko
15 września 2018, 09:39Pozdrawiam serdecznie i życzę przyjemnego pobytu w sanatorium, skutecznych zabiegów i widocznych efektów braku ciast domowych :-)
geza..
14 września 2018, 13:58Krysienko pieknego i relaksujacego pobytu zycze!...nie bylam nigdy w sanatorium...ale to chyba podobnie jak wczasy tylko wiecej zabiegow.... to prawie tak jak bys byla w Spa;)...z pewnoscia dasz sobie rade bez slodkosci...owoce tez sa slodkie i z odpowiednim nastawieniem beda jeszcze slodsze;)...pozdrowionka przesylam i zycze samych owocnych dni;) geza
mefisto56
14 września 2018, 21:59Gizuniu ! Dla mnie to też pierwszy raz w sanatorium , ale tu są panie , które jak opowiadają to mam wrażenie, że były juz we wszystkich polskich sanatoriach :-). Jedno jest pewne , ze tak sobie " zorganizuje" zabiegi , bym miała dużo czasu na własny relaks :-) buziaczki na piękny weekend !
baja1953
14 września 2018, 13:01Oczywiscie nie mam Twojego wpisu na tablicy, ale ciekawa bylam czy juz się odezwałaś z sanatorium, no i wpis jest! Nie wiem czemu Vitalia ukrywa Twoje wpisy, zla jestem na to. Krysiu, masz fajne warunki do nabierania zdrowia, wypoczynku i chudniecia, podoba mi się, ze tak postanowilas, na pewno się uda. Fajnie, że masz zabiegi wczesnie, wtedy fajtycznie ma się dzień wplny i mozna sobie zaplanowac jakąś wycieczkę, spacer lub...kawiarnię, ale bez ciacha do kawy! Yrzymaj się, Krysiu, fajnie Ci tam, ciekawe gdzie mnie losy rzucą za rok...Cmok
mefisto56
14 września 2018, 21:56Bajeczko ! Ja tak lawiruje z zabiegami , że dziś skończyłam 3 zabiegi juz o 9:00 :-) . Jutro chyba będzie podobnie ! Nie trzymam się ścisłe godzin, jesli jest wolne miejsce po prostu pytam , czy mnie przyjmą i nie mam z tym problemu zgodnie z powiedzeniem " kto pyta nie błądzi " , a ja mam wolny czas tylko dla siebie ! Ja liczę na to , ze los czyt. NFZ rzuci Cię do Kołobrzegu :-)) bardzo na to liczę ! Buziaczki na piękny weekend !
ana441
14 września 2018, 08:52miłego, udanego pobytu i duuuużo zdrowia :) a pokoik miły, fajnie że jestes sama, czekamy na dalsze relacje i trzymaj się bezsłodyczowo, pozdrawiam Ania
mefisto56
14 września 2018, 09:48Aniu :') narazie jest fajnie , słodyczy częściowo brak, bo do kawy mam gorzką czekoladę i dozuję po 1-2 kosteczki :-) pozdrawiam Cię i życzę miłego weekendu :))
mefisto56
14 września 2018, 09:48Aniu :') narazie jest fajnie , słodyczy częściowo brak, bo do kawy mam gorzką czekoladę i dozuję po 1-2 kosteczki :-) pozdrawiam Cię i życzę miłego weekendu :))
Helutka1959
14 września 2018, 06:52Krysiu bezsłodyczowego pobytu w sanatorium, wytrzymasz ;))
mefisto56
14 września 2018, 07:08Natalia :) dziękuję za wsparcie , ale może chwilami być ciężko! Wczoraj dowiedziałam się, że tu na miejscu wypierają ciasta :-(
mefisto56
14 września 2018, 09:44Helutka :') mocno yrxymaj kciuki za bezslodyczoey pobyt :-) pozdrawiam
Mayan
13 września 2018, 21:32Miłego i skutecznego pobytu :))
mefisto56
13 września 2018, 22:01Dziękuję bardzo , zapowiada się miły pobyt :-) pozdrawiam Cię serdecznie !
atsok
13 września 2018, 20:38Tylko 3 posilki?
mefisto56
13 września 2018, 22:00Mamy tylko 3 posiłki , kuracjusze z cukrzycą mają więcej posiłków :-)
nata89
13 września 2018, 20:17Milego pobytu :) ciesze sie, że jestes zadowolona :)
mefisto56
13 września 2018, 21:58Natalka :-) mam nadzieję , że u Ciebie i Andrzejka też wszystko OK :-) pozdrawiam
tibitha
13 września 2018, 18:55Miłego pobytu w sanatorium :) Suszone owoce lepiej zamień na świeże, bo chociaż są pyszne to wiele z nich dosładzanych jest cukrem, a do tego są bardzo kaloryczne. Pozdrawiam Angela :D
mefisto56
13 września 2018, 21:57Angela :-) masz rację , już dziś kupiłam śliwki , mam jabłka i jutro ruszę na miasto po zaoasy owoców :-) miłego weekendu Ci życzę !
tibitha
13 września 2018, 22:02Mam nadzieję, że będzie miły. W sobotę ECCO Walkathon, a w niedzielę wyjazd na trzy dni urlopu (ale raczej nie będę wypoczywać) :D
tara55
13 września 2018, 18:38Szybkiego powrotu do BMI 28. Dużo zdrówka. Zajadaj się może bardziej świeżymi owocami.Hmmm...:-)
mefisto56
13 września 2018, 21:55Dziękuję za miłe źyczenia , szczególnie w temacie BMI :-) pozdrawiam
ela61
13 września 2018, 18:09Krysiu udanego pobytu w sanatorium. Ładny masz pokój i dobrze wyposażony
mefisto56
13 września 2018, 21:54Dziękuję Elu za odwiedzinki i życzę miłego wieczoru :-)
Kasztanowa777
13 września 2018, 17:48Krysiu, jak ja się cieszę ze napisałaś bo wiesz ja jeszcze w sanatorium nie byłam, jedynie mi Dziadkowie jeździli do Buska ale wtedy nie zwracałam uwagi na takie szczegóły. Życzę miłego wyliczaniu oraz BMI 28!
mefisto56
13 września 2018, 21:52Aniu ! Ja teź dopiero teraz zdecydowałam się na sanatorium , a powinnam to zrobić dawno temu ! Co innego brać zabiegi w szpitalu i dojeżdżać codziennie przez 2 tygodnie , a co innego iść sobie na zabiegi 50-100m , a potem przyjść do pokoju , rozłożyć się w łóżeczku i przez 30 minut odpoczywać :-) . Buziaczki na piękny weekend !
mariolka1960
13 września 2018, 16:45Krysiu zycze Tobie przyjemnego pobytu.Pozdrawiam
mefisto56
13 września 2018, 17:34Mariolu :)) dziękuję za zyczenia ! Serdecznie Cię pozdrawiam i życzę miłego weekendu :))
ckopiec2013
13 września 2018, 16:20Jeszcze chciałam Ci powiedzieć, że e w Gryfie zabiegi były na dwie zmiany, przykładowo ja kończyłam o godz 14, mąż o 18, masakra, często mijaliśmy się, nie można było przyspieszyć, bo jedna zmiana za drugą nie chciała wykonywać zabiegów, bardzo dobrze trafiłaś z zabiegami.
mefisto56
13 września 2018, 16:42Celinko ! W takim dużym sanatorium jak Gryf , to zabiegi muszą być na 2 zmiany , bo inaczej nie obsłużą wszystkich kuracjuszy . Ja do takiego molocha też nie chciałabym trafić , ale do sanatorium Podhale / wybudowany w XIXw./, obok Gryfu w Połczynie chętnie bym przyjechała . Jest po kapitalnym remoncie i przypomina hotel trzygwiazdkowy , a posiada tylko 140 miejsc , czyli niezbyt duży , ale jego wnętrza robią wrażenie . Tu maksymalnie może być 95 osób , czyli niewiele . Rozumiem Cię doskonale , źe pobyt w kiepskich warunkach moźe zniechęcić do takich wyjazdów , ponieważ opłaty w całej Polsce są w sanatoriach takie same bez względu na panujące warunki :-( serdecznie Cię pozdrawiam i źyczę miłego weekendu !
ckopiec2013
13 września 2018, 16:14Patrzę na wyposażenie pokoju to mogę powiedzieć, że jest podobne do tego w Gryfie. Gryf to moloch podobnie jak Arka w Kołobrzegu. W czerwcu byliśmy w Dąbkach w Susmedzie, takiego paskudnego jedzenia to nigdzie nie było. Ja już się wyleczyłam z sanatorium. Krysiu życzę Ci miłego pobytu!!!
Alianna
13 września 2018, 13:59Pozdrów ode mnie Krysiu Połczyn- Zdrój. Mam tam bliską rodzinę na czele z ukochaną ciocią Czesią- siostrą mojej Maminki i moją matką chrzestną:-) Połczyn znam bardzo dobrze, ale nie od strony sanatoryjnej... Baw się dobrze i uważaj na suszone owoce, bo zawierają bardzo dużo cukru ;-)))) Buziaki
mefisto56
13 września 2018, 14:43Alinko ! Na zwiedzanie Połczyna przyjdzie jeszcze zaś, narazie ogarniam część uzdrowiskową . Jesli chodzi o suszone owoce , to będą służyły jako niewielki dodatek do jogurtu :-) buziaki na cały weekend !