Wróciłam do rzeczywistości spokój , cisza aż w uszach "gra" , jednak brak mi bardzo porannej wizyty Leonardka . Mąż przywitał mnie mam nadzieję stęskniony , ale był zupełnie zaskoczony , bo miałam wrócić dopiero dzisiaj i mój przyjazd wczoraj był " niespodzianką" . Ogród przywitał mnie " kwitnący" kolorowy , bo już pięknie kwitną moje ukochane różyczki , podobnie zdjęcia i się pochwalę Dziś odespałam stres po podróży , który niestety zawsze mi towarzyszy ,/ to jednak dość daleka droga i bardzo uczęszczana / jednak tygodniowe zmęczenie , więc wstałam o 6:30, co o tej porze roku mi się nie zdarza . Ale już się cieszę , że za miesiąc znowu będę bawić się z moimi chłopakami . Potwierdza się powiedzenie " podróże kształcą " , w moim przypadku są to zawsze jakieś nowinki kulinarne , które poznaję u mojej synowej. Nie dosyć , źe ładna, mądra , świetna mama, to jeszcze ma zdolności kulinarne , które podglądam i mimo swojego wieku , pewne rzeczy próbuje po raz pierwszy i proszę się ze mnie nie śmiać . Tym razem będzie u mnie " moda " na GRANOLE z mieszanką orzechową / włoskie, laskowe , ziemne , pekany, pistacje / z dodatkiem ziaren słonecznika i dyni !!! Synowa do płatków owsianych dodała syropu klonowego , ja zamiast tego dodam miodu , a potem będę wypróbowywać z suszonymi owocami !! GRANOLE z dodatkiem gęstego jogurtu , dla mnie jest pyszne i zastępowało mi inne słodkości do kawy , napewno zdrowsze , można też stosować samo , jako chrupiącą przegryzkę , ale jak ze wszystkim nie można przesadzać , bo to swoje kalorie też posiada !!! Tyle na dziś ode mnie źyczę Wam pięknego , pierwszego dnia lata . Cieszę się bardzo , że wspólnymi siłami pomogliśmy Basi wygrać " wymarzony plac zabaw " , mam taką nadzieję
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Elaela2
26 czerwca 2017, 12:19Cześć Krysiu, Z takich nowinek kulinarnych na zaspokojenie głodu na słodkie, a do tego mega zdowe to ja mam na podorędziu mus czekoladowy. Nie wiem czy znasz. Miksujesz avocado (ja kupuję z lidla takie czarne miękkie jest dużo lepsze) z łychą kakao i syropem klonowym lub miodem. Możesz posypać orzechami. Potem dajesz kleksa jogurtu i owoce. Najlepsze są borówki lub maliny, ale mogą być inne. Dla mnie to niebo w gębie.
jasia242
23 czerwca 2017, 16:01Krysiu jak miło czytać ciebie na tej stronie. Chyba wrócę do was. Ty dalej jesteś podróżującą babcią. Ja jestem babcią przez internet. .Pozdrawiam
mefisto56
23 czerwca 2017, 17:50Jasiu !!! Miło Cię widzieć :-))) musisz do nas wrócić !!! Dużo podróżuję , choć miałam kilkumiesięczną przerwę z powodu mojej operacji !!! Ściskam Cię serdecznie i pozdrawiam :-)))
Szkotka116
21 czerwca 2017, 20:49Krysiu, taka teściowa jak Ty, to istny skarb, a syn po prostu wybrał żonę podobną do mamy ;-)
mefisto56
21 czerwca 2017, 21:50Madziu !!! Ja siebie tak wysoko nie oceniam , ale staram się jak mogę , by pomóc przez te kilka dni :-))) . Szkoda tylko , że mieszkamy tak daleko od siebie / 350 km/.!!! Nasz kontakt byłby lepszy , gdyby było do pokonania np. 50-100 km , nie mówię już o zamieszkiwaniu w jednym mieście , ale tak się nie stało !! Mam na myśli przede wszystkim częste kontakty z wnukami , bo czas biegnie szybko i wiele nam z ich rozwoju po prostu umyka , a rosną jak na drożdżach !! Lucjanek dziś kończy 4 miesiące , a Leonard za 2 miesiące skończy trzy i pół roku , jest teraz najfajniejszy , bo dużo mówi , śpiewa i potrafi wyrazić swoje uczucia , przez pierwsze dni ciagle mi wyznawał swoja miłość :-))) co rozczulało mnie do łez !! Kocham ich nad życie :-)) . Serdecznie Cię pozdrawiam i życzę kolorowych snów :-))
jolaps
21 czerwca 2017, 17:44Jak to miło czytać pochwały na cześć synowej. Trzeba jeszcze do tego dodać że trafiła jej się fajna teściowa i mam nadzieję, że o tym wie i to docenia. Długa podróż a do tego w upale zawsze męczy. Ja też muszę każdą podróż i pobyt poza domem odespać. Wszelkie nowe smaki chętnie próbuję bo jestem ich zawsze bardzo ciekawa. Nie pamiętam czy jadłam granolę ale po składzie myślę że jest bardzo smaczna. Pozdrawiam Krysiu serdecznie.
mefisto56
21 czerwca 2017, 18:20Jolu !!! Zachęcam do spróbowania granole, dla mnie jest to bardzo smaczna przekąska :-)) będę jutro robić , bo dziś musiałam dokupić płatki i pistacje !! Ściskam Cię serdeczne i ślę buziaki !!!
tara55
21 czerwca 2017, 13:35Krysiu- granolę też lubię.Fajnie, że podróż minęła szczęśliwie i nacieszyłaś się maluszkami. Tobie również życzę pięknego lata i pozdrawiam. :-)
mefisto56
21 czerwca 2017, 18:17Tereniu!! Mogę powiedzieć , że już odpoczęłam po podróży :-))) mam troszkę prania , ale pi niedzieli mogłabym wracać do moich wnuków !!! Serdecznie Cię pozdrawiam :-)))
marii1955
21 czerwca 2017, 10:55To zrobiłaś mężowi niespodziankę i nie wygadałaś się o niej przez telefon , hihi . Takie zaskoczenia nieraz są też potrzebne :))) Ta głucha OBECNA cisza , niebawem się zresetuje Krysieńko - ale faktycznie tak się dzieje , że przez długi czas słyszymy jeszcze dziecięcy szczebiot , albo scenki z ich zachowaniem :))) Dba Twoja synowa o swój wygląd ( jej zawód też zapewne zobowiązuje do tego , nie na siłę - ale pacjenci , klienci -pozytywniej patrzą w tedy i większe zyskują do danej osoby zaufanie ) . Kochana UCZYMY SIĘ PRZEZ CAŁE ŻYCIE i nie ma się tu co śmiać , to jest normalne - sama pewne nowinki podpatrzone wdrażam === dawniej o czymś takim przecież nawet nie słyszano , tylko ciasto, torty , torciki , lody itd. Teraz ochotę na łakocie można zastąpić czym innym - jak dobrze , że istnieje i wymyślono coś takiego jak komputer == otworzył ON nam OKNO NA ŚWIAT dosłownie :))) Cudowny ten dzień PIERWSZY lata mamy - nie zawsze tak było , zatem wszystkiego najmilejszego :)))
mefisto56
21 czerwca 2017, 12:18Marii !! Masz rację , że nasze komputerki są niezawodne :-)) uwielbiam ciagle coś przeglądać , czytać i przy okazji się uczyć !! Ja jeste takie " ciekawe jajo "., wiele rzeczy mnie interesuje , a ponieważ mam teraz dużo czasu , więc ciagle coś szukam :-))) niestety często deserowe przepisy !!! Robiłam teraz u Leonardka na jego prośbę i synowej " pampuchy , czyli kluski na parze z sosem truskawkowym :-))) Leoś zna je ze żłobka , ale tam do tej pory podawali dzieciom z sosem jabłkowym !!! Zastrzegł sobie , by nie były z jabłkami !!! Ponieważ nie robiłam je jakieś 20 lat, wiedziałam jak to robić , ale ńie pamiętałam proporcji :-))) i tu internet jest niezawodny !! Wyszły super , Leoś zjadł z apetytem dwie i pół kluski :-))) następnego dnia podsmaźylam mu na masełku i też jeszcze zjadł półtorej , co dla takiego niejadka było sukcesem !! Zabawy przy robieniu tych klusek było co niemiara , bo " robiliśmy " je wspólnie z Leosiem , ale sprzątanie w kuchni przypadło juz tylko babci , a było co sprzątać :-))). Myślę , że za miesiąc jak pojadę , zamówienie będzie ponowione !!! Ściska Cię bardzo serdecznie i życzę pięknego dńia !!! 26.06 czekamy na ogłoszenie wyników , ale myślę , że plac zabaw będzie nasz !!! Buziaczki !!
marii1955
21 czerwca 2017, 12:39Jeeej , przywołałaś mi smak tych pampuchów ( u nas nazywano kluski na parze) ... Przyznam , że NIGDY ICH SAMA NIE ROBIŁAM , ale moja mama często iii to z sosem rabarbarowym = pychotka :) A te przysmażane były extra ... jejku , muszę JE odświeżyć , poszukać przepisu w internecie iii zrobić === smaku mi na nie narobiłaś :) U mnie małżonek nie za bardzo jest za wszelkimi kluskami , a ja mogła bym coś takiego jeść codziennie === dlatego też specjalnie się nie mobilizowałam we wspomnieniach , aaale teraz zrobię je - a mąż spróbuje === w tych stronach (krakowskich) w jego domu tego nie robiono ... ja pochodzę z wrocławskiego - tam królowały :) Ale też i mama dorastała koło Lwowa (na ukrainie) , jej rodzice Polacy , w tym momencie swojego życia , szukali swojego miejsca iiiiii tak się przesiedlali , a przeszło tam nie mało ze strony Ukraińców - cudem ocalała rodzina (o rzezi , która miała nastąpić pewnej nocy - powiadomił ich przyjaciel , sąsiad -też Ukrainiec) Dzięki niemu przeżyli - booo uciekli po prostu , no i dzięki temu też i ja jestem na świecie , no nie :) Ale się rozpisałam , a zaczęło się od pampuchów , hahahaha :))))))))))
mefisto56
21 czerwca 2017, 13:01Elżuniu !!! Mój mąż podobnie jak i Twój , za kluskami nie przepada :-)) robiłam je głównie dla dzieci i oczywiście dla siebie !! Zawsze były parowanie na garnku owiniętym gazą , a ja tym razem robiłam na okrągłej siatce z " rączką " , takiej którą się przykłada na patelnię , by nie pryskało podczas smaźenia :-))) chyba wiesz o czym mówię !! Do tej dietki trochę te kluski przywierają , ale po pewnym czasie zaczęłam smarować ją lekko olejem i wtedy łatwiej schodziły , podważane nożem !!! Na jeden raz wchodziło mi 7 szt ., bo robiłam je mniejsze ze względu na Leosia !! Jeśli Ci zostanie kilka sztuk, to można je bezpiecznie zamrozić :-))) buziaczki i życzę powodzenia przy kluskach na parze!!
luckaaa
21 czerwca 2017, 10:08no i nakrylas meza :)) a on taki grzeczny o ogrod dbal ;) Krysiu - jak to mowia - wszedzie dobrze , ale w domu najlepiej , a w swoim wlasnym lozku to juz w ogole ! Ja zawsze oddycham z ulga jak wracam z wojazy chocby i tych do najblizszej rodziny . Ciesz sie ogrodom i pokaz nam te roze ( moje jeszcze nie kwitna , dopiero piwonie pekaja ... ) Granole robilam swoja , domowa bo te sklepowe okropne sa .
mefisto56
21 czerwca 2017, 12:05Lucynko !! Często kupowałam dostępne u nas niemieckie musli , lub robiłam nasze płatki z różnymi dodatkami , ale granole bardzo mi posmakowało , ze względu na chrupkość wszystkich składników !!! Lubię wszystko co chrupiące, wypieczone , czyli bardzo rumiane :-))) zrobię sobie wiecej i będę przechowywać w szczelnym naczyniu , by były chrupiące do końca !! Masz racje , źe domowe łóżeczko jest najwygodniejsze !! Życzę Ci miłego dnia !! Buziaki :-))
baja1953
21 czerwca 2017, 09:38Witaj w domu, ależ z Ciebie żonka - niespodzianka, naprawdę musiał się mąż zdziwić:)) Podziwiam Cie, że w taka długa podróż wybierasz się sama, jesteś dzielną kobietą... Rozumiem Twoje uczucia, u nas tez dziwnie cicho, spokojnie, żadnych zabawek pod nogami i żadnych zawodzeń, skarg i utyskiwań:)) Cisza aż dzwoni....ja już spotkam się z wnukami( na krótko) za 2 tygodnie( jadę na premierę "Kinky boots), a potem po tygodniu, na dłużej:)) Fajnie mamy, prawda?:)) Cmok, Krysiu:))
mefisto56
21 czerwca 2017, 12:00Baju !! Sama widzisz, że nasze Wnuczęta nadają nam sens życia :-))) zawsze coś się dzieje , jesteśmy potrzebne i spełniamy ta powinność z ogromna radością !!! Takie szczęśliwe zmęczenie szybko mija i możemy do nich lecieć jak na skrzydłach , ja na ten wyjazd będę czekała dłużej, ale to szybko minie :-))) mąż mówi , że nie muszę całkowicie rozpakowywać walizki , bo pewne rzeczy nie nosiłam !! Jak wiesz , ja uwielbiam jeżdzić samochodem , stres wynika tylko z tego , że tyle jest wypadków na drogach szybkiego ruchu , wynikających z brawury i głupoty kierowców !!! Stara się jechać bezpiecznie i dostosowywać prędkość do warunków pogodowych , ale na S3 można jechać spokojnie do 120 km/h , szczególnie latem !! Ściska Cię bardzo serdecznie i ślę buziaczki !!
mania131949
21 czerwca 2017, 08:51No świetnie, że szczęśliwie "objechałaś" taki kawał drogi i już się odstresowujesz. A za dzieciakami to się tęskni nieustająco. Miłego "granolowania". Ja za granolą nie przepadam , wolę zwykłe płatki z dynią i słonecznikiem. Czasem dodaję żurawinę. Buziaki! :-)))
mefisto56
21 czerwca 2017, 11:51Maniu !!! Mnie się już trochę przejadły zwykle platki z różnymi dodatkami , a ponieważ lubię wszystko co chrupie , to mi zasmakowała ta granola :-)) ją można jeść też na sucho . Ściskam Cię bardzo serdecznie :-))) buziaki !!
maud77
21 czerwca 2017, 08:44jesteś kochaną Babcią, ale widać po ciepłych słowach, że i wspaniałą teściową :)) Odpoczywaj zasłużenie w pięknym ogrodzie, czekamy na fotki !
mefisto56
21 czerwca 2017, 11:48Madziu !! Czy jestem dobra teściową , to ocenia tylko moja synowa :-))) ale myślę, że mam dobre notowania u niej !! Ja też się ze swej strony staram , by łamać stereotypy o teściowej , czasami odległość w tym pomaga :-))) . Źyczę miłego dnia :-))
Epestka
21 czerwca 2017, 08:44Noo, robić takie niespodzianki mężowi? Trzeba mieć odwagę! Żartuję oczywiście. Cieszę się, że wracasz do sprawności
mefisto56
21 czerwca 2017, 11:45Ewuniu !!! Mogę się pochwalić , że od tygodnia chodzę już bez kul i nie są mi potrzebne :-))) . Muszę jeszcze codziennie ćwiczyć , czyli wykonywać po 30 powtórzeń ćwiczeń , które mi zalecono w klinice !! Jest już dobrze , a będzie jeszcze lepiej !! Serdecznie Cię pozdrawiam i ślę buziaki !!!
KrystynaW1954
21 czerwca 2017, 08:40Wiesz Krysiu, ja już od dwóch lat sama sobie sporządzam granole i ich skład jest najróżniejszy, w zależności od tego, co mam pod ręką akurat. Ja daję 3 rodzaje płatków zbożowych, otręby, orzechy i zawsze miód oraz olej, a suszone owoce dodaję do gorącej mieszanki, ale już po wyjęciu z piekarnika, bo na początku dawałam od razu i były bardzo wysuszone. U mnie króluje maślanka mrągowska i z nią jem te granolowe śniadanka, a teraz jeszcze prawie codziennie koktajl truskawkowy. Pozdrawiam Cię Kochana serdecznie, życząc wspaniałej, udanej środy!!!
mefisto56
21 czerwca 2017, 11:43Krysiu !!! Ja do tej pory raczyłam się surowymi płatkami z dodatkami owoców , najczęściej suszonych :-))) zimą czasami lubię płatki zalane gorącym mlekiem , ale takich " podpiekanych" nie jadłam !!! Teraz będę częściej robiła sobie GRANOLE , zrobię z 1 kg i przechowam w szczelnym naczyniu !! Miłego dnia i do usłyszenia , mam nadzieję się kiedyś do Ciebie dodzwonić :-))) buziaki !!
KrystynaW1954
22 czerwca 2017, 10:55Ja granole przechowuję w dużym, szklanym słoju, oczywiście szczelnie zamykanym. Na razie Krysiu!! Buziaczki dołączam :):):)