Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Mniejszy rozmiar :-)))))

A ja z kolei kupuję ciuchy większe. ..jeszcze nie wyleczylam się ze jestem juz chudsza a kiedyś miałam więcej kg....no u mnie tak to działa hehehe

Trzeba było "pójść za ciosem" i wziąć te w rozm. 36! Jak szaleć, to szaleć! Pozdrówka! :-)))

Komu jak nie Tobie uda się wcisnąć w te cudne portki,a ja dzisiaj kupiłam przyciasną bluzko-sukienkę w kolorze groszku.Miałam trochę czasu przed kinem i wdepnęłam przypadkiem do HM.Film udany w 3D polecam "WIELKI MUR "Buziaczki :)

Czyli od dziś Twoją motywacją będą czerwone spodnie ? Wierzę , że szubko i skutecznie się do nich dopasujesz. Pa

Mówisz, że to działa? Kupujesz za małe i już? Hm, łatwo kupić za ciasne, bo tutaj nawet w XL się nie mieszczę

Tez czesto takkupuje, chociaz czasem chce sie miec cos takiego akurat. Spodnie to akurat lepiej dopasowane/przyciasne, ale bluzki wole luzniejsze.

Może to i dobry pomysł z tymi spodniami , każda motywacja jest mile wskazana :) Ja jednak nigdy tak nie postępowałam Krysieńko , ba , nawet o tym nie pomyślałam ... na Ciebie -jak słyszę- sposób działa , więc do roboty kochana :) Co z basenem ? Tak pięknie sobie na nim radziłaś , może warto by było ponownie wskoczyć w wir pływania :) Dobrego dnia :)))

Ja niestety już nawet nie kupuję mniejszych rozmiarów, bo i tak nic nie chudnę, a zatem....chyba tylko worki nieco regulowane...hi hi hi....Uwielbiałam kiedyś kolorowe ciuchy, w tym także czerwone spodnie, których ostatnią parę wyrzuciłam do worka PCK podczas ostatniej przeprowadzki. Gratuluję Ci Krysiu tego pięknego poczucia kobiecości!!! Mocno Cię ściskam Kochana i buziaki przesyłam :):):)

dobrze masz, że działa na Ciebie taka motywacja.. U mnie w szafie chyba dwie pary nowych lidlowych jeansów leżą i czekają.. A ja tyłam i tyłam bez sensu... (chyba też 44. To w lidlu największe)

Na mnie ten sposób nie działa. Próbowałam. Kupiłam kiedyś sukienkę w rozmiarze 38 i tak się zabrałam za chudnięcie do niej, że wylądowałam w rozmiarze 44. Dopiero 2 lata później udało mi się ją założyć. Teraz znowu do niej chudnę. Ty Krysiu widać jesteś bardziej konsekwentna.

Nigdy nie kupuję za ciasnych rzeczy bo nie cierpię jak mnie coś uciska. Zazdroszczę tym co potrafią nosić ubrania takie tylko, tylko. Na pewno wygląda się w nich korzystniej. Masz teraz zadanie - dopasować się do spodni i kurteczki. Twój urlop w szkole się kończy. Wracaj do szkoły i do zadań, z nami na pewno szybciej się "dopasujesz" do nowych spodni i pokażesz nam zdjęcie w spodniach. Buziaki.

Krysiu, jeśli to dla Ciebie motywacja, to oczywiście, że zrób wszystko, by się do spodni dopasować. Buziaczki

No popatrz, ja sie na czarno "nie noszze" ale o czerwonych spodniach NIE pomyslalam. Szkoda, bo bylyby zapewne rozweselajace. No nic, nastepnym razem.... Mnie etz sie zdarza kupic cos mniejszego i czekac dluuugo, bo w ostatnich latach to jednak raczej rosne niz maleje. Staram sie jednak nie poddawac i nie kupowac rzeczy wiekszych, wciskam sie w te, co mam i czekam na poluznienie. Buziaczki, Krysiu.

Komentarz został usunięty

44 i tego się trzymaj , Ja często motywuję się zaciasnymi ubraniami , teraz szykuję się na urlop , więc kostium na basen ,jest głównym motywatorem. Dobrego dnia

Zazdroszczę motywacji- mnie takie coś juz nie bierze, bo potem zalegają mi te za ciasne rzeczy. Trzymaj ten obrany kurs na rozmiar 44