Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Maraton kulinarny :))))

To się nazywa uczta!:))) Buziaczki pracusiu kochany!:))

Zgotowałaś prawdziwą ucztę swoim dzieciom i wnukowi, ale my babki tak mamy, pozdrawiam.

Poproszę o przepis na tartę.:-))). Napracowałaś się przy tych popisowych daniach! Ale czego się nie robi dla dzieci i wnuków! :-))) Pozdrawiam serdecznie! :-)))

Krysiu, same pyszności serwowałaś, na pewno dzieciom było miło, docenili Twoje dzieła kulinarne. Matki takie są, swoją miłość do dzieci okazują właśnie w kuchni. Twoja miłość jest oczywista. Cmok, Krysiu

Krysiu , piszesz o takich pysznosciach , ze az slinka kapie :) Oj dopiescilas swoja rodzinke , beda czesciej przyjezdzac . Nie ma nic lepszego niz domowe jedzonko w cieplym rodzinnym gronie .

Oddaliście się w całości wnusiowi i dzieciom :) Teraz posprzątacie i będzie cacy ... u mnie zawsze jest identycznie - hahaha ... Koniecznie Krysiu dbajmy o siebie - dla dzieci , wnuków i dla siebie także :) Ciekawa jestem Twojego wyzwania w tej kwestii ... Ściskam babcię Krysię z nowym wyzwaniem , buziaki :))))))

Az jestem ciekawa tego rosołu "szczęśliwej kury", czy mi o tym mówilaś przez tel.???? Nie pamiętam Krysiu hehe, starość nie radość. Buziaki

Ale kulinarne swieto u Ciebie no i w roli glownej Leonardek:-)Cudowne chwile a teraz cisza w domu i wracasz do sil bo jednak wyczerpana troche bateryjka ,prawda?Relaksuj sie Krysienko,wyspij i wycisz emocje.Dobrze ,ze walczysz o siebie i swoje zdrowko.Babcie dla wnuczat to mega wazna osoba ,ktora osladza dziecinstwo:-) Jestes mu potrzebna.Sciskam mocno,pozdrawiam Julita

Wspaniale przyjecie, moja tesciowa tez zawsze czeka na mnie z moimi ulubionymi daniami!