Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
CD.

Krysiu Ty moja droga,jestes i tak wygrana ,12 kg to super,napewno dobrze z ta waga sie czujesz i tez wspaniale wygladasz!... i to jest napewno prawda!!! nie da sie tego ukryc,utrzymujesz wage i to jest super( Ja kolejny rok w styczniu,zaczynam pracowac ,zeby schudnac ponad 12-13 kg to co kiedys schudlam i tak w kolko z roku na rok,zas z roku na rok jest coraz trudniej.....Caluski Krysiu ....dla mnie jestes wielka,ale to w tym dobrym znaczeniu.Pozdrawiam .Pa kochana

Coś się porobiło z Vitalią, mój wpis też poprawiałam. Nie nastroiłaś mnie optymistycznie tym razem. Bo 12 kg schudłam na pierwszej diecie V. Fajnie było. A potem co roku 2 kg na plus. I jestem prawie w punkcie wyjścia. Czyli na pozycji gorszej niż Justyna Kowalczyk. A u Ciebie zauważyłam, że odkąd jesteś babcią raczej chudniesz!

Dałam radę przeczytałam,już przyzwyczaiłam się do figli jakie płata nam vitalia.Krysiu to czas teraz na pokutę haha.Do spowiedzi jak na razie nie idę ....jeszcze nie...

Ja na tablicy nie widzę Twojego poprzedniego wpisu. Ale jak weszłam w Twój pamiętnik głębiej to przeczytałam co poprzednio napisałaś. Ja widzę jedno podsumowanie. Ciągle się starasz i nie ustajesz w staraniach. A wychodzi różnie, jak to na Vitalii :))

Tak to Krysiu bywa z wynalazkami dzisiejszych czasów. Podsumuję...grunt to zdrowie. Buziaki

Krysiu trochę "rozwaliło", ale ja wiem o co chodzi, buziaki

Fajnie się wyspowiadalas dla mnie wszystko jasne i ja udzielam rozgrzeszenia mowiac jak ksiadz idz i nie grzesz więcej :) Oczywiscie to niemożliwe bo co to by bylo za zycie :) wniosek jest jeden nie wolno stad znikać . Buziaczki bo zaczynam cwiczyc :)

dalam rade przeczytac,cwiczenia czynia majstra

Trzeba było tabelkę wstawić, wtedy by dane były uporządkowane.

Krysiu , jest jeden pozytyw tego naszego pseudo-odchudzania. Miałyśmy okazję się poznać . Dla mnie to znaczy o wiele więcej niż utrata kilogramów. Pozdrawiam

No, zrobił się trochę bałągan, ale dla chcącego nic trudnego, dałyśmy radę Krysiu:))

Ja też dałam rade przeczytać ze zrozumieniem i wyszło mi -12kg !!!! Spoko zbliża sie wiosna czyli zaraz będziesz działa na polu diet i innych sportów !!!

Teraz dopiero weszłam na Vitalię, od rana walczyłam z czyszczeniem kompa ( strasznie mulił), nie udało się, PC poszedł do serwisu, a ja teraz czytam i komentuję na netbooku..Przeczytałam uważnie Twój wpis, wszystko widzę i rozumiem, przede wszystkim to, że naprawdę schudłaś 12 kg...ja niby tez, ale co z tego, skoro teraz przytyłam...gratuluję, Krysiu:)) Trzymajmy się, Krysiu, bo licho nie śpi, tym bardziej kilogramy nie śpią i tylko czekają na nasza nieuwagę aby wskoczyć nam na plecy..Lub na brzuch, jak to się dzieje u mnie... Cmok, Krysiu:))