Dziś Leonard był w żłobku całe 4 godziny i przespał w łóżeczku całą godzinkę , czyli prawie cud !!!! Nie płakał przez cały pobyt , chętnie bawił się z dziećmi z pozycji " obserwatora " , ale ok.11- tej był tak zmęczony tymi wrażeniami , że oczy mu się zaczęły zamykać i bez protestów dał się położyć do łóżeczka To był test na to , że Loluś czuje się dobrze w nowym środowisku , a my możemy być spokojni o niego !!! Przez cały tydzień , z kaźdym dniem coraz bardziej upewnialiśmy się , że podjęliśmy dobrą decyzję z tym żlobkiem Montessorii !!! Ja będę mogła spokojnie we wtorek wrócić do domu !!! Chętnie by mnie tu zatrzymali jeszcze do końca miesiąca , ale mój mąż coraz bardziej smutno rozmawia ze mną przez telefon , trochę mi go żal , bo wiem jak bardzo nie lubi zostawać sam w domu . W domu długo miejsca nie zagrzeję , bo 11.02 Leonardek kończy roczek , główne uroczystości będą 14.02 , a obecność dziadków obowiązkowa !!! Przyznam Wam się bez bicia , źe moje upodobania chodzenia z gołą głową , przypłaciłam lekkim przeziębieniem , ale już jestem w trakcie kuracji , by zdrowa wrócić do domu !!!! Nie myślcie , że nie zakładam czapki na spacery z Leosiem , ale dla Kryni zrobiłam sobie świeżą fryzurkę i wsiadłam do samochodu bez nakrycia głowy , choć już wcześniej miałam katar !!! Ale nic to , ja tak po prostu mam , że nie znoszę czapek , beretów itp. we wszystkim wyglądam szkaradnie !!! A tak to powiem Wam , że świat jest piękny , choć tym stwierdzeniem Ameryki nie odkryłam !!! Serdecznie Was wszystkie pozdrawiam i życzę pięknego weekendu !!!! Buziaczki !!!!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
mroowa...
17 stycznia 2015, 21:27Dzielny wnusio po Babci:)))) Ale męża rozumiem, że tęskni:) Zanniedbujesz jednego mężczyznę dla drugiego ha ha:) Buziaki Krysiu:*
gilda1969
17 stycznia 2015, 13:47Dzielny Leonardek! Chyba wdał się w przebojową i odważną Babcię!:))) A co do czapek - mam to samo - no nie znoszę ich nosić, choć mam z 10 chyba. Za każdym razem kupując obiecuję sobie, że będę je zakładać, a robię to tylko jak hula mroźny wiatr, ale i tak wolę zarzucić kaptur, jak akurat jestem w kurtce. Niedobry mamy zwyczaj:))) Buziaczki i zdróweczka Ci Krysieńko życzę:))
Helutka1959
17 stycznia 2015, 08:11tak Krysiu świat jest piękny, juz Amstrong pięknie o tym spiewał :) Loluś pięknie się uspołecznia, moja Zosia czeka na miejsce w żłobku, ma 6 m-cy, miłej soboty, :))
moderno
17 stycznia 2015, 01:16Loluś otwartość do ludzi ma z pewnością po babci. Ściskam Krysiu bardzo mocno
Krynia1952
16 stycznia 2015, 21:46Krysiu fakt fryzurka była prześliczna,Loluś to dzielny chłopak i da sobie radę.
uleczka44
16 stycznia 2015, 21:33Zuch chłopak. Ciekawość wzięła górę nad strachem w nowym miejscu. To również pozytywnie zdany test opiekunek żłobkowych. Myślę, że kamień spadł z serca Tobie i Rodzicom. Loluś zadowolony, to najważniejsze. A 4 godziny miną szybko. Towarzystwo dzieci i zabawy wyjdą mu tylko na dobre. A Ty spokojna będziesz mogła wrócić do domu. Pozdrawiam bardzo serdecznie.
jolaps
16 stycznia 2015, 21:18Również nie znoszę czapek. Ewentulnie kaptur lub komin. Leoś już będzie miał roczek. Ale zleciało. Nie dziwię się Twojemu mężowi że tęskni. Ty masz syna, wnuka, synową a on pustą chatę. Ciągle Cię nie ma. Zadbaj o niego.
Alianna
16 stycznia 2015, 20:08No pięknie, że Loluś okazał się towarzyskim szkrabem, ale jaki ma być przy takiej Babci ??? Krysiu, ja też nie cierpię czapek wszelakich, a dobrze wyglądam jedynie w kapeluszach z dużym rondem , hi, hi... Buziaczki
renianh
16 stycznia 2015, 19:52Cudnie ,te dzisiejsze prywatne dobre żłobki to nie to co pamiętamy z naszych czasów .Super że Leonardkowi się podoba to Wam od razu lżej !
zosienka63
16 stycznia 2015, 19:43Krysiu masz dzielnego wnusia .pozdrawiam Stasia
ninka1956
16 stycznia 2015, 19:17No to super układa się z Lolusiem i pobytem w złobku, ciesze sie buziaczki
ckopiec2013
16 stycznia 2015, 18:07Ja w nakryciach głowy wyglądam jak przez okno, ale chodzę, nie ma rady, fajnie że Loluś jest taki dzielny, buziaczki.
baja1953
16 stycznia 2015, 15:54Fajnie, że tak to się układa:)) Nasza Zosia też chętnie zostaje w żłobku, z tym że ona króciutko, tylko na czas zabawy:)) Dzielne mamy wnuczątka:)) Nie wyobrazam sobie zimy bez czapki, a jak wygladam to mnie nie obchodzi specjalnie:)) Cmok, Krysiu:))
malicka5
16 stycznia 2015, 15:25Cudownie, że ten żłobek się sprawdził. Ze spokojnym serduchem możesz wrócić do domu. Ja tez źle wygladam w czapkach, ale odkrylam, ze świetnie w kapeluszach. Zima okrecam glowę i szyję hustka i zakladam na to kapelusz. Rewelacja!
mefisto56
16 stycznia 2015, 17:45Dorotko !!!! Często w zimę noszę kurtki , więc kapelusze do tego nie za bardzo ??!!! Ale się poprawię !!! Ściskam i ślę buziaki !!!
marii1955
16 stycznia 2015, 15:04Superowo , wprost cudna wiadomość o żłobku Leosia :) Jak to mówią "kamień z serca"... Ja także nie lubię czapek i też mi w nich nie bardzo , ale jak mus to mus , więc grzecznie zakładam- nawet teraz , gdy NIBY jest cieplej , nie ma co szarżować ... Gdy byłaś u fryzjera robić tą fryzurkę , to także sądzę , że to po tym ... głowa była rozgrzana i wyszłaś na ziąb , zawsze tak miałam - teraz jestem mądrzejsza i Ty też będziesz , prawda? Szybciutko się kuruj Krystynko , bo mąż czeka na zdrową Krysię - hehe :) Buziaczki :)))
mefisto56
16 stycznia 2015, 17:44Marii !!!! Na spotkanie z Krynią sama sobie robiłam fryzurę , na godzinę przed spotkaniem 'nn do fryzjera chodzę co 5-6 tygodni by nałożyć farbę i lekko skrócić włosy !!! Czeszę się sama , bo mam " trochę " włosów , które kiedyś były kręcone , a teraz są tylko poddatne i potrafię sama coś z nich zrobić !!!! A czapek nie lubię , bo mi zawsze te włosy pod ńimi przyklapną i wyglądam jak sierota !!! Teraz pogoda jest bardzo zdradliwa , bo temperatury na marzec - kwiecień , a to jest połowa stycznia !!!! Będę grzecznie do wiosny nosiła coś na głowie , by mi do końca rozumu nie wywiało !!! Ściskam serdecznie !!! Buziaki !!!
mefisto56
16 stycznia 2015, 15:02Via !!! Wiem , źe rozsądku mi brak , zawsze sobie objecuję , że to się zmieni , ale widać , że nie uczę się na swoich błędach !!!! Ściskam serdecznie !!! Buziaki !!!
mada2307
16 stycznia 2015, 15:00Komentarz został usunięty
mada2307
16 stycznia 2015, 15:00Jak dziecko... ja zawsze walczylam z koniecznoscia noszenia czapki, znikala w teczce ledwie za rog domu wyszlam... Do dzis nie lubie, ale rozumiem, ze trzeba. To mile, ze Leonardek odnalazl sie w zlobku. Wracaj wiec do meza. Pa
mefisto56
16 stycznia 2015, 15:03Mada !!!! Tak zrobię , wrócę do mojego stęsknionego M !!! Buziaki
wiosna1956
16 stycznia 2015, 14:59ja chodzę w czapkach , beretach , kapeluszach ,...... bo jak nie to mam kłopoty z zatokami ! wyglądam jak wyglądam ... mam to teraz gdzieś !!!! Leo jest super grzecznym dzieckiem .... pozdrawiam zakochaną , szczęśliwą babcie !!!!!