Wczoraj nie chciałam "psuć" wpisu i smutne wiadomości chciałam przechować do dziś !!! Wracając wczoraj z wycieczki, wstapiłam po drodze na cmentarz do mojej Monisi !!!! Obok na tablicy ogłoszeń widzę nekrolog mojej sąsiadki , mieszkaliśmy razem w bloku prawie 20 lat, my pod nr.6 , oni pod 8 , a nasi mężowie razem pływali !!! Ela była rok młodsza ode mnie i nie pracowała, bo opiekowała się trzema córkami, a potem wnukami !!! Była bardzo oddana rodzinie, w/g mnie zbyt oddana !!! Nie miała czasu dla siebie , nawet by zadbać o swoje zdrowie !!!! Często o tym z nią rozmawiałam , ale nie byłam w stanie ją przekonać , że w tym wszystkim ona jest najważniejsza !!! Paliła papierosy , dużo za dużo, w ten sposób "wyciszała " stress !!!! Jak pod koniec lutego poczułą się bardzo żle i trafiła do lekarza rodzinnego, a póżniej do szpitala, na pomoc było już za póżno !!!! Po 1,5 miesiąca pobytu w szpitalu na onkologii w Koszalinie , zmarła na raka płuc z przerzutami wielonarządowymi !!! Rozmawiałam wczoraj z jej mężem , złożyłam kondolencję i od niego to wszystko usłyszałam !!! Nigdy się nie skarżyła na zdrowie , nie kontrolowała płuc , wszelkie bóle "leczyła" tabletkami przeciwbólowymi !!!! Można powiedzieć, że zmarła na własne życzenie, bo gdyby kilka lat temu zrobiłą prześwietlenie klatki piersiowej , to można było tej tragedii uniknąć !!!!! Bardzo smutna historia !!!! Jutro o 12-tej idę na pogrzeb, choć jest to " uroczystość", której nie znoszę , jestem potem przez 2-3 dni " wyłączona" z obiegu !!! Jeśli przez ten okres nic nie napiszę , tzn. że nie mogę !!!! Z tej historii , morał jest taki , że musimy dbać o swoje zdrowie , robić badania przynajmniej raz w roku , nawet jeśli wydaje nam się, że czujemy się dobrze !!!! Szczególnie osoby palące papierosy / jestem wielką przeciwniczką tego nałogu!!!!!/ , powinny przynajmniej raz na 2-3 lata robić RTG klatki piersiowej !!! Dotyczy to też osób niepalących ,którzy są tzw. "biernymi palaczami" , tj. przebywający w domu z osobami palącymi !!!! Na szczęście nie można już palić w pracy , w urzędach itp.... To byłoby na tyle , co chciałam Wam przekazać !!! Przepraszam za "pouczanie" , ale to z dobrej woli , chcę byśmy wszystkie były Piękne i Zdrowe !!!!! Serdecznie Was pozdrawiam i życzę pięknego słonecznego majowego weekendu !!! Krystyna
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
mariolka1960
29 kwietnia 2014, 11:20smutne,ale takie jest zycie,sloneczka
paniania1956
29 kwietnia 2014, 09:18Krysiu, nie wiadomo czy by żyła gdyby się prześwietlała... Mój Teść robił prześwietlenia co rok albo co dwa lata, zależy kiedy jechał do sanatorium. W czasie ostatniego pobytu zaraził się grypą której nie wyleżał. Już w trzy miesiące później miał dużego guza na płucu a w 1.5 roku umarł...operacja nie pomogła bo wszędzie były przerzuty. Nikt nie wie kiedy odejdzie i co na to wpłynie. Wyrazy współczucia.
moderno
29 kwietnia 2014, 09:09Krysiu , profilaktyki i mówienia nigdy za wiele. Dobrze , że o tym piszesz. Źle , że tak się stało z Twoją sąsiadką. Tyle lat wspólnego mieszkania za ścianą powoduje , że "obcy" nam ludzie są czasami bardziej bliscy niż rodzina. Zdaję sobie sprawę , że wiadomość była dla Ciebie bardzo przygnębiająca. Pa buziaki
KrystynaW1954
29 kwietnia 2014, 06:50To są bardzo smutne przypadki, moja bliska koleżanka( pisałam tu o tym) także zmarła na raka płuc, chorowała kilka miesięcy, zmarła 10 miesięcy po swoim mężu, Ona miała 56 lat, a Włodek 59...A jeszcze bliżej...mój pierwszy mąż, ojciec moich córek także zmarł na raka płuc przed ukończeniem 59 lat, wszyscy troje byli nałogowymi palaczami....Trzeba mówić o takich rzeczach, bo...ludzie często nie dbają o swoje zdrowie. Trzymaj się dzielnie Krysiu!!!
ewakatarzyna
29 kwietnia 2014, 06:05I dlatego ja się cieszę, że musimy w pracy robić dosyć dokładne badania profilaktyczne. Jak mam je zrobić to psioczę na cały świat, bo zwykle nie mam czasu, a szef bardzo dba o ty by badania były aktualne. Ale dzięki temu raz na 3 lata jestem porządnie przebadana. Zresztą sama raz na rok robię podstawowe badania.
renianh
29 kwietnia 2014, 00:22Smutne.
Epestka
28 kwietnia 2014, 23:20Smutne to, ale tak to już jest z tym życiem. Moja mama paliła i mówiła, że przecież na coś musi umrzeć. na szczęście się opamiętała i żyje. Kto z nas wie co mu pisane?
gilda1969
28 kwietnia 2014, 22:15Ach, biedna kobieta.. Masz rację, profilaktyka przede wszystkim, badania i dbanie o siebie. Często jednak zapominamy o tym, czasem jest już za późno, a czasem można wszystko jeszcze odkręcić, wyleczyć, walczyc z chorobą. No ale trzeba o niej wiedzieć wcześniej, żeby zdążyć.. Smutna ta Twoja opowieść, ale pouczająca. Trzymaj się kochana:*
Aldek57
28 kwietnia 2014, 22:03Moja Teściowa nigdy nie paliła papierosów, ani u niej w domu się nie paliło, zmarła na raka płuc z przerzutami a rtg robione wcześniej nic nie wykazało.Nie żebym namawiała do zgubnego nałogu ale takie jest życie.Pozdrowienia dla Ciebie Krysiu:)
doris1014
28 kwietnia 2014, 21:58Straszna i zarazem bardzo życiowa historia :( Trzymaj się Krysiu kochana i jak się pozbierasz to wracaj do nas. Buziaki :*
marii1955
28 kwietnia 2014, 21:23Faktycznie bardzo smutna historia i jej finał ... O poszanowaniu własnego zdrowia niby wiemy wszyscy , ale przypomnieć nie zaszkodzi . Trzymaj się jutro - wiem , nie będzie to łatwe ... Pozdrawiam cieplutko :)))
mada2307
28 kwietnia 2014, 21:09Smutne to bardzo, ale tak bywa po prostu. trzymaj się, przeżyj, co masz przeżyć i wracaj do nas.
sardynka50
28 kwietnia 2014, 21:03Ta historia bardzo przypomina mi pierwszą żonę mojego męża. Wszyscy myśleli,że jest zdrowa...gdy wreszcie poszła do lekarza...dostała skierowanie do szpitala..była tam siedem tygodni...i ..zmarła...Minęło już 19 lat od tamtej chwili...ale tak nie musiało być. Cóż...ja nie jestem lepsza...również niezbyt często kontroluję swoje zdrowie..Muszę to zmienić . Krysiu, trzymaj się ! Pozdrawiam...
Alianna
28 kwietnia 2014, 19:43To bardzo smutna historia, choć dzisiaj usłyszałam, że synowa jednej z moich znajomych - bardzo młoda osoba i niepaląca ma raka płuc z przerzutami do mózgu. W domu synek prawie czteroletni. Prawdziwa tragedia. Trudne do pojęcia są wyroki Boże ...
Starsza.pani
28 kwietnia 2014, 19:25Krysiu, to smutne. Skoro była to bliska sąsiadka, to Tobie również bardzo współczuję. Trzymaj się. Buziaki.