Wyspałam się na swoim łóżeczku !!! Ale mi dobrze , cieplutko , przyjemnie , tak jak w domku być powinno!!!!
W poniedziałek jechaliśmy w pięknym słońcu , żałowałam , że nie wzięłam okularów słonecznych . Miałam wrażenie , że to marzec , a nie grudzień !!! Wigilię spędziliśmy u ojca chrzestnego Natalii / brat jej taty/ . Było nas razem ośmioro . Kolacja wykwintna , potrawy smaczne , a winko jeszcze smaczniejsze !!! Do domu wróciliśmy po 23-ciej , mocno najedzeni !!! Pierwszy dzień świąt to obiad u nas . tzn. u syna i synowej . Tym razem było nas 9 osób, bo dojechał narzeczony kuzynki Natalii!!! Cały obiad został zaplanowany i przygotowany przez syna i synową . Ja zostałam tylko poproszona do pomocy , w temacie lepienia uszek, bo tez zostały podane z barszczykiem !!! To danie to chyba wszyscy mogą jeść przez cały karnawał !!!
Jednak największe wrażenie na nas zrobił syn, który osobiście zrobił malutkie kopytka, które zostały podane do gęsi pieczonej!!! My wiemy, że Marcin potrafi w kuchni zrobić wiele rzeczy, najlepiej lubi piec ciasta , ale o zrobienie kopytek nie posądzałam go. Wyszły znakomite , bardzo zgrabne , mięciuteńkie , po prostu smaczne . Żałowałam, że nie zrobiłam mu zdjęć podczas tej czynności !!!
Marcin będąc na studiach , miał kiedyś taki pomysł, że chciałby mieć kiedyś własną restaurację . Ja mu wtedy tłumaczyłam, że nie jest możliwe , przy jego zawodzie doglądanie takiego interesu !!! W restauracji , żeby prawidłowo funkcjonowała , trzeba być codziennie i wszystkiego dopilnować , w innym wypadku to się nikomu nie udało!!! Tak splajtowali z PROHIBICJĄ , Malajkat, Zamachowski , Kondrat . Mimo wielkiej popularności , te restauracja się nie utrzymały!!! Pozostał tylko mały lokalik w Mikołajkach , którego właścicielem jest Malajkat , ale on z tamtąd pochodzi i bywa tam często , sądzę,że rodzina jego tamten lokal prowadzi !!!
Hitem obiadu u nas , był jak dla mnie , ale też gości , przepyszny tort Dacquoise, zrobiony w całości , osobiście przez synową!!!! z masą kajmakową też zrobioną od początku do końca !!!! Jest to taka pychota , że trudno sobie wyobrazić, trzeba to po prostu spróbować . Ja będąc w Poznaniu chyba z 6-7 lat temu , pierwszy raz jadłam ten tort w Browarze , w kawiarni Pralinka !!!! Zaprosił mnie tam Marcin i pokazał mi ten torcik !!!! Już wtedy urzekł mnie ten smak !!! Drugi raz będąc w okazjonalnie w Poznaniu , sama powędrowałam " tym tropem" !!! Ale wtedy wydawał mi się baaaardzo słodki , mimo bardzo mocnej gorzkiej kawy !!! W masie kremowej przeważały tam rodzynki i daktyle , śladowe ilości orzechów !!
Dwa lata temu w Kołobrzegu otworzył cukiernię Sowa / ale nie ten Robert Sowa/. Okazało się, że w tej cukierni można kupić ten tort, ale ja już się na niego nie zdecydowałam , pamiętając tą ogomną słodycz z Poznania !!
Można powiedzieć, że prawie o tym torciku zapomniałam , a tu w listopadzie Natalia zrobiła go , na imieniny Marcinowi!!! Widzieliśmy go na zdjęciu i zapewnienie solenizanta, że jest jeszcze lepszy niż z cukierni od Sowy!!!! Mieliśmy okazję się o tym przekonć w te święta!!! Natalia zrobiła go z przepisu na blogu "moje wypieki.com ", ale nie dodała daktylii, które bardzo zasładzają krem z kajmakiem i mascarpone!!! Były orzechy włoskie i orzechy pekan . !!!
Tort wyglądał identycznie jak na zdjęciu na blogu Doroty Świątkowskiej , palce lizać !!!!!!!!!!!!
Dziś przejrzałam ten blog i znalazłam też " mrożony tort bezowo-cytrynowy" polecam !!!! Ale się narobiło, powinnam mieć zakaz takich wpisów na Vitalii!!!
Tu mamy się odchudzać , ale ja tylko tak informacyjnie Wam podpowiadam , bo kiedyś na jakąś uroczystość może się przydać !!! Ja też zebrałam od rodziny i gości pochwały za kruche pieczone pierożki i śledzie bałtyckie solone w oleju !!! Dobre i to , bo myślałam, że nie otrzymam żadnych punktów !!! A tak znalazłam się " na pudle" !!!!
A tak do rzeczy !!! Miałam ochotę pojechać jutro na basen, ale mi się przypomniała sytuacja z basenu Andrzejkowego i od razu basenu mi się odechciało!!! Wyląduję tam już po wszystkich noworocznych świętach , jak się zrobi na basenie lużno!!! Jutro chyba skoczę na kijki, bo zapowiada się ładna pogoda , a o odchudzaniu zacznę na poważnie myśleć od Nowego Roku !!!! Z jakim skutkiem to będzie trudno odgadnąć, ale się będę starała . Zresztą prezenty mnie do tego zobowiązują , bo dostałam piękny szary dres Adidasa , z napisem na plecach " Krystyna Sport"!!!! tak mnie moje dzieci nazywają !!!! Jak się dorwę do zdjęć , które mi teraz nie wchodzą, to wszystko Wam pokaże, żeby nie było, że się tylko chwalę!!!!
Wszystkie Was serdecznie pozdrawiam i życzę w Nowym Roku samych sukcesów w odchudzaniu , świetnej kondycji , smukłej sylwetki i duuuuuuuużo zdrowia dla każdj z Was i dla Waszych rodzin !!!!! Samychspokojnych, pogodnych i słonecznych dni , dużo dobrego humoru i dystansu do świata !!!!!!!! Buziaki przesyła Krystyna Sport !!!!!!!!!!!!!!
Krynia1952
28 grudnia 2013, 22:05Tyle smakołyków ,ale co tam po nowym roku powalczymy z wagą.
elasial
28 grudnia 2013, 21:25Dziękuję dziękuję dziękuję..... ależ mnie zachwyciłaś...zawsze podziwiam osoby ,które potrafią wyczarowywać wspaniałe potrawy..... U mnie smazone karpiczki i pstrągi ,łosoś w galarecie ,kupione pierożki całkiem niezłe,i kupione ciasto.... Wyglądam blado przy Tobie...
gilda1969
28 grudnia 2013, 19:11Witaj kochana Krysiu:))) No i pozumbowała z córcią, ale nie potrafię tak pieknie tego robic jak ona. Wy byście pewnie obie dały wspaniały popis, boście doświadczone w tej materii pięknie:) Przemiłego wieczorku życzę:)))
araksol
28 grudnia 2013, 18:59No i jak tu wagę zrzucać???
wiosna1956
28 grudnia 2013, 18:04ja też lubię swoje łózeczko !!!!! zdjęc nie mamy tak dużo ale kręcimy kamerą ! buziaki
Cocunia13
28 grudnia 2013, 11:45U nas w Swieta zawsze musi byc tort marcypanowy....wszyscy bardzo go lubia;)) Widze ze wszystkim bardzo udaly sie te swieta....bardzo mnie to cieszy;))Pozdrowionka i milego dnia;))
KrystynaW1954
28 grudnia 2013, 10:06Wiesz Krysiu, nie dziwi mnie ani troszkę, ze Ty zawsze masz tyyyle komentarzy, bo Twoje wpisy są wprost rewelacyjne, pobudzające do myślenia, zabawne, po prostu świetnie się Ciebie czyta i nawet humor się natychmiast poprawia, przy czym nie ma znaczenia czy piszesz o smakowitych tortach, o swoim sporcie czy też zupełnie o czym innym, GRATULUJĘ!!! Ja nigdy nie byłam tutaj jakoś specjalnie poczytna, a ostatnio, to nawet bardzo się wycofałam i z trudem przychodzi mi pisać o wielu sprawach, o których wcześniej z lubością i zaufaniem pisałam, tak bywa....Miłej soboty Ci życzę i dziękuję za tę śpiewną pociechę. Jasne, po Nowym Roku wrócimy do pracy nad sobą!!!
uleczka44
28 grudnia 2013, 09:37Dziękuję pięknie za życzenia. Miałaś wspaniałe Święta, rodzinne i pyszne. Możesz być dumna z syna i z synowej. Młodzi teraz nie są skorzy do organizowania samodzielnie Świąt, do całodziennego krzątania się przy kuchni. A Twoje dzieci udowodniły, że potrafią, chcą i jeszcze czerpią z tego frajde. Pozdrawiam.
Aldek57
28 grudnia 2013, 07:55Perliczka nadziewana jabłkami w całonocnej zaprawie/czosnek,sos sojowy przyprawa do drobiu/ bardzo smakowała gościom,ja jestem wege, więc polegam na ich zdaniu. Pozdróweczka Krysiu:)
Aldek57
27 grudnia 2013, 21:48Piękna opowieść Krysiu o Twoich Świętach.wspaniała atmosfera rodzinna,piękne opisy potraw a ten dresik w szarym kolorze to moje marzenie.Mnóstwo szczęścia i zdrowia w nadchodzącym Nowym Roku CI życzę Krysiu -sport:))
gilda1969
27 grudnia 2013, 21:39Krystyno Sport kochana, wspaniałe święta miałaś:))) i torcik, no pięknie!:))) Ach te rodzinki kochane, pełne ciepła i radości, aż miło czytać taki piękny wpis:))) Cieplutko Cię pozdrawiam Krysieńko miła:)))
baja1953
27 grudnia 2013, 20:47Cześć, Krysiu...mój tort bezowy, to jest właśnie torcik wzorowany na torcie dakłas( pisownia własna..:)) Krążki bezowe przekładam kremem orzechowo-kawowym z dodatkiem spirytusu i wiśni ze spirytusu, co daje torcikowi dodatkowy smaczek, lepszy od daktyli...Gratuluję Ci sukcesów kulinarnych..:)) No i zdolności kulinarnych dzieci, syn po mamusi taki zdolny...:)) Dziś byliśmy z Zosią( ja i mąz) na długim 2 godz spacerze, mozna sie zmęczyc...:)) Zosiatko cudne jest...;))
marii1955
27 grudnia 2013, 20:01Zawsze coś homorzaście napiszesz , aż mi się pyszczek sam "rozjechał" hahaha :) Pięknie wszystko opisałaś a ten torcik , to będzie dobry pomysł na urodziny mojego synka (tata Antosia) dopiero w lutym , ale sama wiesz , że zleci szybciutko ... Bardzo Ci dziękuję za piękne życzenia noworoczne - czyżbyś teraz milczała - nie rób tego i pisz Kochana , pisz - lubię Ciebie czytać :) Buziaczki dla "Krystyny Sport" - świetny prezent Ci sprawiły dzieciaki , nooo świetny :)))
ewka58
27 grudnia 2013, 19:59Fajnie się czyta Twoje Krysiu wpisy...Tyle smakowitości i tak smacznie opisanych....Ale ja od dzisiaj nie zaglądam do lodówki jeszcze pełnej smakołyków - zostawiam to moim łasuchom...Ale nalewki pigwowej sobie nie odmówiłam - właśnie popijamy.....Pozdrawiam Cię serdecznie
mada2307
27 grudnia 2013, 19:48PS O ile mi wiadomo, to Malajkat tę knajpę w Mikołajkach sprzedał. Kina nie ma na pewno, lokal może jest, ale z innym właścicielem.
mada2307
27 grudnia 2013, 19:39Wyobraź sobie, że ja się wybrałam dziś rano na basen i byłam sama, samiuteńka, pod koniec zjawił się jakiś pan, sama w szatni... dla mnie najważniejsze mieć swój tor, bo pływam też na plecach, muszę wiedzieć, że na nikogo nie wpadnę. Opisy torcików nie zrobiły na mnie AŻ takiego wrażenia, bo cista jeszcze zalegają w spiżarni. Ale może kiedyś do tego wpisu wrócę. Nie ma jak w domu, prawda? Miłego wieczoru życzę, pa!
mikrobik
27 grudnia 2013, 19:07O tym torciku nawet nie słyszałam. Jeśli Twoje dzieci obydwoje lubią gotować to na pewno cuda robią.. Moich dzieci nie jest to mocna strona. Życzenia chyba jeszcze będziemy miały okazję sobie złożyć, ale za te Twoje dziękuję. Sprawdza się znane porzekadło, że wszędzie dobrze, ale w domu.....
ckopiec2013
27 grudnia 2013, 18:53Krysiu, pięknie opisujesz, a torcik w wykonaniu Twojej synowej na pewno był pyszny, Tobie też wszystkiego najlepszego w Nowym Roku
mania131949
27 grudnia 2013, 18:33Krysiu, pięknie nam życzysz, ale do Nowego Roku jeszcze trochę czasu jest, myślę, że to nie jest Twój ostatni tegoroczny wpis! Nie mniej jednak życzę Ci też wszelkiej pomyślności na Nowy Rok, w dziedzinie sportu również, a w szczególności w pływaniu i zumbowaniu! :-)))))