Pojechałam dziś na basen, bo jak czytam wpisy Bajeczki, Mani i innych Vitalijek, źe chodzą na basen, to po prostu mnie " skręca" !!! Zdecydowałam się i ja !!!! W recepcji przywitała mnie sympatyczna znajoma pani i nawet " udawała" , że się ucieszyła i stęskniła za moim widokiem !!! Ostatni raz byłam tam miesiąc temu . Wykupilam oczywiście następny karnet , bo to najlepsza mobilizacja i będę mogła się tam pokazywać do 30.01.2014 !!!! Jest to tylko 10 wejść, ale gdyby mi się mniej chciało , to zdążę wykorzystać !!!! Powiem Wam jedno, źe to moje dzisiejsze wejście nie należało do najlepszych !!! W hotelu było bardzo dużo gości z okazji weekendu Andrzejkowego !!!! Ludziska się zjechali i zapełnili basen prawie po brzegi , no prawie !!!!! Naliczyłam na początku ok. 50 osób dorosłych i dzieci !!! Basen nie jest ogromny , 3 tory po 25 m i cześć płytsza z fontannami , masażami itp. Dodatkowo 2 małe baseniki dla zupelnych maluchów . Panował taki hałas , źe sprawiało to wrażenie jeszcze większego tłumu. Po godzinie ok. 13- tej zrobiło się nieco ciszej, a to za sprawą obiadu w restauracji !!! Mogłam wtedy spokojnie popływać i nikogo nie omijać i dotykać pod wodą !!! Ratownik miał pełne ręce roboty, bo tłumaczenie rodzicom, by nie brać dzieci z " pływakami" na głęboką część basenu , nie odnosiło większego skutku !!!! Jakaś masakra !!!!! Jeszcze gorzej było na saunach , bo rodzice zajęci sobą na basenie lub w jacuzzi , a ich pociechy grały w chowanego po saunach !!!
Ja jestem człowiekiem dość tolerancyjnym, ale takie zachowanie wyprowadza mnie z równowagi !!! Dziś młodym ludziom się wydaje , że jak przyjadą dobrymi samochodami do dobrego hotelu, to wszystko im i ich dzieciom wolno !!!
Dzieci są bardzo bystre i na swój sposób mądre, bioraprzyklad z rodziców, którym kultury osobistej niestety brakuje !!! Ja myślałam , że jestem taka upierdliwa baba, której wszystko przeszkadza, ale przy wyjściu z basenu rozmawiałam w recepcji basenu i usłyszałam od pani, że ratownicy i chyba personel hotelu, czekają na jutrzejsze popołudnie , aż ci goście hotelowi zakończą pobyt !!! Okazało się, że nie jestem aż tak
upierdliwa, tylko inni sąnieznośni !!!!
Ja dziś zaliczyłam tylko 18 długości basenu, bo nie było warunków, same widzicie !!!
Serdecznie Was pozdrawiam i źyczę miłej ńiedzieli. Krystyna.
gilda1969
1 grudnia 2013, 16:49No, to co opisujesz, Krysiu, to rzeczywiście w głowie się nie mieści. Brak kultury to jedno, ale brak opieki ze strony rodziców to jeszcze gorsze chyba. Po prostu przyjechali sobie poszaleć, a dzieci zabrali, bo nie mieli co z nimi zrobić chyba.. Nie, no tak się dojrzali ludzie nie zachowują. Wcale się nie dziwię Twojemu oburzeniu.
moderno
1 grudnia 2013, 13:28Zupełnie nie odpowiada mi dzisiejsze wychowanie dzieci. Rodzice nie zwracają uwagi jak dzieci biegają , hałasują , przeszkadzają innym . Szczególnie irytuje mnie to w różnych miejscach publicznych. Z podobnych powodów na basen jadę na ostatnią możliwą godzinę . Buziak
baja1953
1 grudnia 2013, 11:25Już po basenie, bez tłoku, akurat... udanej niedzieli, Krysiu:))
Cocunia13
1 grudnia 2013, 10:04Takie czasy nastaly...dzieci teraz wychowuje sie bezstresowo....a ci co dorobili sie troche to mysla im wszystko wolno;)) Dlatego omijam miejsca gdzie jest duze skupisko ludzi.....zyje tez bezstresowo ale w inny sposob;)) Pozdrawiam serdecznie i zycze pieknej Adventowej niedzieli;))
mikrobik
1 grudnia 2013, 09:48Nie znoszę tłoku na basenie. Dla mnie na torze 3 osoby to juz tłok. Od dawna na basenie nie byłam i już nie mogę doczekać się otwarcia takiego, do którego nie będę miała daleko. Jest już na ukończeniu. Masz rację to "modne" całkowicie bezstresowe (nie dla otoczenia) wychowywanie dzieci jest dla mnie nie do przyjęcia.
Starsza.pani
30 listopada 2013, 22:38Taki tłok na basenie od razu by mnie zniechęcił a Ty dzielnie przepłynęłaś 18 długości, gratuluję.
alam
30 listopada 2013, 21:54Też dziś byłam na basenie :) Buziaczki!!
mroowa...
30 listopada 2013, 20:45Oj wiem Krysiu o czym mówisz.... fakt ja zbyt dzieciolubna nie jestem, ale (chyba?) w miarę tolerancyjna.. w kolejce w sklepie widzę czasem wyjące dziecię ktore próbuje matkę zaszantażować krzykiem na jakiś smakołyk i zawsze szkoda mi babeczki:( Ale w hotelach, basenach i innych przybytkach relaksu nalezy się relaks każdemu!!! I to już obowiązek rodzica zapanować nad dzieciarnią:) Buziaki:*
Enchantress
30 listopada 2013, 19:35Doskonale Cie rozumiem. Mialam podobne wrazenie na wakacjach. Kemping na ponad 5 tys. osob a trzy baseny wypelnione po brzegi...i ten do plywania w te i nazad tez wypelniony rodzicami z dziecmi. Bylam zniesmaczona...a tu na basen chodze z samego rana kiedy to jest nas niewiele i mamy basen do plywania. Sa trzy tory...pierwszy dla najwolniej plywajacych, drugi-srednio zaawansowany i trzeci to "pierwsza klasa" az milo popatrzec jak sprawnie plywaja "zawodowcy". Plywa sie kolko i nikt nikomu nie wchodzi w droge ::)
Aldek57
30 listopada 2013, 19:31Krysiu świeta prawda co napisałaś o "beztroskich"rodzicach,milej niedzieli:))
ewakatarzyna
30 listopada 2013, 19:03Wcale się nie dziwię, że nie mogłaś wytrzymać. To samo miałam w Dźwirzynie jak mi dzieciaki biegały i rzucały pluszakami w restauracji. Na basenie też mnie denerwuje jak ktoś widzi, że na torze są osoby które sprawnie pływają i wpakuje się taki rodzic z małym dzieckiem i bawi się. Od tego jest basenik dla dzieci. Ja wszystko rozumiem, ale trzeba liczyć się z innymi.
Alianna
30 listopada 2013, 18:32Miłej niedzieli, Krysiu.
Pigletek
30 listopada 2013, 18:21Witam Cię :) U mnie nadprogramowe kilogramy jak najbardziej są. Tylko staram się tak ubierać, żeby je tuszować. Jakbym ubrała legginsy albo biodrówki to by było widać!
mania131949
30 listopada 2013, 18:06Oj, coś wiem na ten temat! Znaczy, rozwydrzonych rodziców i rozwydrzonych dzieci! Temat - rzeka! Ale zazdroszczę Ci, że popływałaś! I gratuluję dystansu. To dużo, nawet w sprzyjających warunkach, a już dla nowicjuszki w pływaniu to w ogóle bardzo dużo. Pomyśl Krysiu, że jeszcze nie tak dawno nie umiałaś pływać!!!
mesaya
30 listopada 2013, 17:57Piękny wynik-18 długości! Zazdroszczę, bo też lubię basen. Pozdrawiam:))
doris1014
30 listopada 2013, 17:57No brawo Krysiu brawo ja dzisiaj też zaliczyłam basenik i 25 długości po 3 m-cach przerwy. Buziaki przesyłam i miłej niedzieli :)
baja1953
30 listopada 2013, 17:2818 basenów to dużo, Krysiu;)) U nas nie ma takiego tłoku, inna rzecz, że ja, stara bywalczyni, chodzę na basen wtedy, gdy ludzi najmniej i spokojnie można pływać...Małe dzieci na basenie rekreacyjnym lubię obserwować z daleka, z dzikiej rzeki...W soboty rano uczą się pływać niemowlaczki( 3-6 miesięcy), żadne nie płacze...a w niedziele rano stare wygi: 4-5 latkowie, którzy pływają już na dużym basenie...u nas w weekendy jest "oswajanie z wodą" dla dzieci, wtedy w basenach rekreacyjnych( dla dzieci) jest temp. ponad 32 stopni, ja wtedy korzystam z dzikiej rzeki, staram się chodzić pod prąd min 2 razy( długość rzeki ok. 35 m) Cmok, Krysiu:))
marii1955
30 listopada 2013, 16:59Krysieńko masz rację ... młodzi teraz pozwalają dzieciakom na dużo za dużo OBŁĘD ... też widuję takie sytuacje . Ale i tak udało Ci się troszkę popływać :) Buziaczki i milutkiego wieczoru :)))
ewka58
30 listopada 2013, 16:47Miłej niedzieli Krysiu i brawo za ten basen - to samo zdrowie....