Dziś miałam bardzo miłe spotkanie z Vitalijką, Danusią z Lublina , która wpadła do Kołobrzegu na kilka dni!! Trochę przeżywałam to spotkanie, w nocy obudziłam się 2 razy, co mi się raczej nie zdaża.
Spotkałyśmy się o 9:00, pozałatwiałyśmy kilka spraw i potem wylądowałyśmy w kawiarni u Gruszeckiego. Jest to cukiernik poznański, który kilka lat temu wykupił w Kołobrzegu spółdzielnię cukierniczą i otwożył
swoją działalność!!! W Kołobrzegu ma 2 kawiarnie i cukiernię, jego wyroby poznałam lata temu w Poznaniu i są naprawdę świetne!!
Wypiłyśmy pyszną kawę i zjadłyśmy pyszna ciacho , ale spotkanie było tego warte i nawet mnie sumienie nie gryzie!!!
Z Danusią rozmawiałyśmy o wszystkim i miałam takie wrażenie, że znamy się od zawsze!!!! Przesympatyczna osóbka , mam nadzieję, że jeszcze będzie okazja , by sobie pogadać i pobyć ze sobą. Zdjęcia zrobione moim
aparatem nie nadają się do publikacji , po prostu są mało ostre, całe zamazane i nie wiem z jakiego powodu??? W sobotę wyszły dobre , a dziś
" klapa" . Ale jak Danusia wróci do domu, to zaprezentuje zdjęcia zrobione swoim aparatem, Ja muszę sobie kupić nowy !!!!
A teraz komunikat dla zainteresowanych!!!!!
Od poniedziałku 04.11. w LIDLU będzie odzież na narty !!!
Ja co prawda nie jeżdżę na nartach i kurtki , czy spodnie na narty nie kupię, ale bielizna termiczna jest w kręgu moich zainteresowań.
Kupię sobie i mążowi koszulki termiczne, są praktyczne i wyglądają ładnie!!!!! Zainteresowane Vitalijki zapraszam za tydzień do Lidla!!
Warto zobaczyć , to nic nie kosztuje !!!
To wszystkie wiadomości ode mnie na dziś !!!! Serdecznie pozdrawiam
wszystkie moje koleżanki i dziękuję za odwiedziny !!! Vitalijki do
świetne dziewczyny !!!!!!!! Krystyna
ale będzie bielizna termiczna damska i męska !!!!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
mroowa...
29 października 2013, 21:59Krysiu, fajne są te vitaliowe spotkania, prawda? Dają tyle energii:))) Buziole:*
joluniaa
29 października 2013, 16:14Krysiu to przezylas mile chwile,bo takie spotkania sa najciekawsze,a polskie ciasta to chyba sa najlepsze na siwecie,nikt nie potrafi ich podrobic i upiec jak w polskich piekarniach,tego wam tam zazdroszcze,,,buziaki
gochat
29 października 2013, 12:29Witam. Vitalijki zawsze znajdą wspólne tematy , jak nie o życiu to o dietkach i przejściach z nimi. Pozdrawiam gorąco.
baja1953
29 października 2013, 09:37Cześć, Krysiu...Nie potrafię się nie ważyć...z tego co pamiętam, to zawsze nieważenie skutkowało przytyciem...nie ryzykuję..Co najwyżej sobie popsioczę na zastój... Cmok:))
mikrobik
29 października 2013, 05:47Krysiu, ja jestem członkinią "bractwa" Vitalii od wielu lat. Mam dosyć zamkniętą grupę znajomych z częścią poznałam się w realu (9 osób). Z Elą z Vitalii wyjeżdżam od 4 lat na wycieczki zagraniczne, spotykamy się w W-wie średnio 1x w miesiącu. W przypadku znajomych z Vitalii znamy się bardzo dobrze. Z niektórymi "rozmawiamy" prawie codziennie.
jasia242
28 października 2013, 20:14Krysiu w Kołobrzegu chodziłam do kawiarenki naprzeciwko ratusza ,mają tam wspaniałe ciasto ,nie wiem czy to u Gruszeckiego. Co do bielizny to jest ona dobra bo nie mam takiej a przy moich potach czy będzie dobra ,nie będzie mi za duszno. Pozdrawiam
Cocunia13
28 października 2013, 19:36Z pewnoscia takie spotkania sa interesujace.;)) Pozdrawiam i zycze milego wieczorku;))
mania131949
28 października 2013, 19:11Robisz Krysiu za naszego newslettera! Dzięki za info! Ja też z niecierpliwością czekam na Wasze fotki, bo chciałabym zobaczyć "ziomalkę". Pozdrawiam!
marii1955
28 października 2013, 19:00Dziękuję za informację :) Przydała by mi się taka bielizna - muszę pilnować tego dnia . Szkoda , że nie masz fotek - spędziłaś bardzo uroczy dzień :) Buziaczki :)))
baja1953
28 października 2013, 18:41Cześć, Krysiu, kilkakrotnie spotykałam się z rozmaitymi Vitalijkami, i zawsze miałam wrażenie, że rozmawiam ze starą znajomą, koleżanką, przyjaciółką...To magia Vitalii:)) Pewnie juz Ci pisalam, moja cała odzież sportowa pochodzi z lidla, i na ćwiczenia, i na rower, i na narty... Niezla jakośc za niewysoką cenę:)) Też polecam;))
jasmolka
28 października 2013, 18:15z Vitalijkami tak jest- rozmawia się,jakby znało się od lat i zawsze :) Wyobrażam sobie,jakie musiało być ciekawe to spotkanie! I chyba trochę zazdroszczę.Pozytywnie,oczywiście.Pozdrawiam serdecznie :)
Aldek57
28 października 2013, 16:58Dzięki za info, kiedyś już kupiłam sobie rękawiczki skórkowe jak napisałaś,że są w biedronce,czekam na zdjęcie spotkaniowe:)
Starsza.pani
28 października 2013, 16:41Szkoda, że nie masz zdjęć. Spotkania w realu zawsze są udane i rozmawia się, jakby znało się od lat. Nie kupowałam bielizny termicznej do tej pory, wiem, że Jola kupowała i sobie chwali. Dostaję gazetkę, ale dzięki za przypomnienie. Wcale Ci się nie dziwię, że przeżywałaś spotkanie, też tak mam :). Miłego wieczoru Krysiu !