Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Moja dietka
19 kwietnia 2010
Pierwszy dzień na diecie minął spokojnie. Rano po lekkim śniadaniu i odczytaniu przepisów na cały tydzień ruszyłam na zakupki. Niby w domu w/g mojego męża mamy zapasy jak w hurtowni , ale jak się okazało to nie ma mleka 0,5%, jogurtów naturalnych 0% , kiełków i paru innych drobnych rzeczy. Już wczoraj pełna zapału mogłam to zrobić , ale wiadomo - sklepy były zamknięte. Potem było II śniadanko, cienki objadek i dorwałam się do komputera ciekawa, czy ktoś do mnie napisał ? I to jest najprzyjemniejsze z tego wszystkiego!!!!!!! Czytam komentarze od Was moje "koleżanki niedoli" i zapominam o głodzie. Z Wami będzie lepiej i łatwiej. Jeśli uda mi się zrzucić to sadełko, będzie to też Wasza zasługa. Wszystkie Was tą drogą pozdrawiam. Jesteśmy WIELKIE nie tylko z powodu gabarytów. Tak trzymać
agonia65
20 kwietnia 2010, 19:04Witam w klubie szalonych vitalijek:) Widzę, że jesteś pełna optymizmu a to bardzo pomaga. Będzie dobrze, już to wiem. Jednak zastosowałaś ze wspomagających środków odchudzających - czyli nas:))))) Ale takie wspomagacze są nawet wskazane. Trzymaj się a ja będę trzymała kciuki:) Gosia
Mercedes54
20 kwietnia 2010, 11:57wierzę,że dasz radę.Pozdrawiam
galaksy
20 kwietnia 2010, 10:11co teoretycznie powinnam. Ale potem nauczyłam się jakie mogą być zamienniki. Mleka słodkiego nie pijam, ale za to sporo jem jogurtów naturalnych, niekoniecznie 0%, sporo kefiru, maślanki, dużo serków, twarogowych i homogenizowanych. Nie wybieram produktów bez tłuszczu, ale te bez cukru, czyli naturalne a nie owocowe. I to wystarcza.
uleczka44
20 kwietnia 2010, 08:26nie przejmuj się drobiazgami. Ja jak nie mam serka chudego (a najczęściej nie mam bo nie lubię) biore trochę mniej półtłustego, podobnie jest z mlekiem i jogurtami. Nie cierpię jogurtów 0% więc zastępuję je maślanką, która bardzo lubię. I tak dieta staje się przyjemnością. Pozdrawiam.
mammarzenie
19 kwietnia 2010, 23:32Dziękuję za zaproszenie do znajomych....Czytała , ze jesteś na emeryturce....zazdroszczę, ale zamiast jeżdzić autem powinnaś zacząć jeżdzić rowerkiem chocby dla relasu , przyjemności...Ja tak robię ...uwielbiam jazdę rowerem....A czrna moja owca....to uwielbiam ponad wszystko słodycze..Pozdrawiam ...Trzymam kciuki...pierwszy krok już zrobiłaś...Powodenia....Krystyna
elasial
19 kwietnia 2010, 22:58droga zaczyna się od pierwszego kroku. A ten już zrobiłaś. Więc jest ok. Zobaczysz,jaka będziesz duma,gdy potem kiedyś odmówisz,ot tak sobie cukiereczka,ciasteczka.Po prostu. Fajne ,co? Trzymam kciuki!!! Będzie dobrze!!!
HannaStrozyk
19 kwietnia 2010, 21:42oby tych dni bylo jak najwiecej.Zycze wiecwytrwalosci i cierpliwosci co jest niezbedne a bedzie dobrze. Pozdrawiam.