Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
m a r a t o n i k
18 kwietnia 2010
No to się zaczęło i nie ma odwrotu ! Otrzymałam już propozycję diety, którą mam od jutra rozpocząć. Jak tak czytam to nawet wygląda optymistycznie. Chyba da się na tym przeżyć. Jest też trochę na słodko, bo o tym pisałam , że ciasta to moja największa słabość. Ale przecież bez słodkości można żyć. Życzcie mi wytrwałości, bo to jest w tej chwili najważniejsze. Ja będę się bardzo starała. Dzieki Wam będzie mi lżej. Piszcie do mnie czy miałyście chwile słabości? Jak sobie wtedy radzić ? Jak radzić sobie na wyjazdach urlopowych?
Mercedes54
19 kwietnia 2010, 18:25Życzę powodzenia i trzymam kciuki!!!!:)))) Na pewno się uda, ja też podjęłam kolejną próbę,myślę że będziemy mogły pomóc sobie .
brach
19 kwietnia 2010, 10:53Witam wśród nas. Trzymam mocno kciuki za twoją wytrwałość. Słabości ma każda z nas, ale się z nimi walczy. Jak trochę przeholowałam, to następne dni bardzo mało jadłam. Odchudzałam się rok i -24kg, ale musiałam lekko przytyć (zalecenie lekarza), gdyż wysiadły mi stawy po prostu zabrakło tłuszczyku. W tej chwili w lipcu będzie dwa lata po odchudzaniu i mam efekt -20kg. Jeśli chodzi o ciasto też bardzo lubię. Jem je na imprezach, każdy kawałek dzielę na połowę i pozwalam sobie na małe 4 kawałki. Na wszystkich imprezach i wyjazdach urlopowych wybieram dania mało kaloryczne i nieduże porcje. Nie jem w ogóle smażonych schabowych ( schab gotowany lub z grilla), mielonych ( tylko pulpety), frytek, ryb smażonych ( tylko gotowane lub duszone z warzywami), gofrów, ciastek, zapiekanek, lodów ( tylko sorbety), słodkich soków, alkohol w małych ilościach. Po pewnym czasie można tak żyć i człowiek jest lekki może fruwać i tego Ci życzę. Pozdrawiam z Koszalina.
Granutka
18 kwietnia 2010, 21:49Fajnie,ze jestes a jeszcze bardziej fajosko bedzie razem bo w grupie jest siła.Mocniutko trzymam kciuki i zyczę sukceu nawet jesli bedzie minimalny.Powodzenia!!!
uleczka44
18 kwietnia 2010, 21:15no to od jutra para buch, koła w ruch. Diety vitalii są smaczne i wystarczające. Może na początku porcje będą Ci się wydawały zbyt małe i będziesz trochę głodna, ale szybko się przyzwyczaisz. Słabości ma każda z nas, nie trzeba się przejmować, byle nie były zbyt często bo niszczą efekt naszych starań. Pozdrawiam.
elasial
18 kwietnia 2010, 20:21dobrze. Najważniejsze,że zaczynasz,że podjęłaś decyzję,która zobowiązuje. KAŻDY ma chwile słabości. Ale masz nas i przetrwasz,zobaczysz...