Jestem pewna, że chcę. Ale nie jestem pewna czy dam radę. :)
Nie wiem, jak zacząć.. Jestem kiepska w pisaniu pamiętników. Nie mniej jednak chcę dołączyć do Waszego grona i kiedyś pochwalić się tym co osiągnę. Nie jestem z Wami pierwszy raz, ale za tamtym razem nie osiągnęłam celu, który sobie wyznaczyłam. Tym razem musi się udać. Cóż, może się przedstawie. :) Mam na imię Marzena, mam 16 lat (w listopadzie 17), mieszkam w Krakowie. Aktualnie mam 153 cm wzrostu i ważę, aż 60 kg. Odchudzam się bo? No właśnie do końca nie mam motywacji, wiem, że źle wyglądam i wiem, że jak nie zmienię chociaż znacznie swoich nawyków żywieniowych i nie ruszę dupy, to będę miała problem. DUŻY PROBLEM. Wiem, że mogę. Kiedyś udało mi się troszkę schudnąć. Nie był to jakiś piorunujący efekt, ale było trochę widać. Miałam dużą wole walki. Wiec da się? Na pewno się da, zresztą może i Ty jesteś tego przykładem. Miałam zacząć od września, ale wczoraj (po zjedzeniu dużej porcji frytek i mcflurry - po odejściu z pracy) dostałam natchnienie na odchudzanie. Wow! Nagle. Najwyższa pora. Powinnam dostać, ją już dawno temu. No nic. Jak to się mówi: lepiej późno niż wcale. Tak więc założyłam wczoraj konto i wykupiłam karnet na siłownie i fitness, zawsze to jakaś motywacja. Po pierwszych zajęciach, od dłuższego czasu nicnierobienia (dosłownie, przychodziłam z pracy- kładłam się do łóżka, takie miałam rozrywkowe wakacje :D), czułam się świetnie, z tym, że podczas zajęć (a była to zumba, dość intensywna), myślałam, że umrę na zawał. Ale się zaniedbałam..
A to krótki, filmik motywujący do działania... Może on chociaż trochę zmotywuję Cię w chwili zwątpienia. :)
ada1998
28 sierpnia 2014, 13:52Ten filmik jest genialny! Jak dobrze, że go wrzuciłaś tutaj :D
blue-boar
28 sierpnia 2014, 11:28fajny wpis :)